MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zapłonęły Dymarki w Nowej Słupi. W imprezach przy Piecowisku i na koncertach bawiły się tysiące turystów (zdjęcia)

Andrzej Nowak
Już po raz czterdziesty czwarty zapłonęly Dymarki w Nowej Słupi.
Już po raz czterdziesty czwarty zapłonęly Dymarki w Nowej Słupi. A. Nowak
Po raz czterdziesty czwarty w sobotę i niedzielę zapłonęły Dymarki w Nowej Słupi. Tym razem dopisała pogoda i przybyła na imprezę rekordowa liczba turystów.

Dymarki Świętokrzyskie 2010 - sobotnie atrakcje

Tradycyjnie dużym powodzeniem cieszyły się pokazy wytopu żelaza metodą sprzed dwóch tysięcy lat, gdyż nie ma drugiej takiej imprezy plenerowej w Polsce, która pokazywałaby archeologię dla zwykłych ludzi. - Zaczęło się wszystko od kawałka żużla, który na świętokrzyskich polach występuje bardzo powszechnie - mówił podczas prezentacji kielecki archeolog, Szymon Orzechowski.

- To jest podstawowe źródło w badaniach archeologicznych, które świadczy o ogromnej tradycji przemysłowej regionu świętokrzyskiego. Trzeba było mieć ogromną odwagę i sporo wyobraźni, by podnieść ten kawałek skały. Posiadali je odkrywcy pieców dymarskich, prof. Mieczysław Radwan i prof. Kazimierz Bielenin. Nigdy później ten region nie odgrywał tak ważnej roli, jak w czasach rzymskich. Pod względem przemysłowym działy się tu rzeczy ważne dla całej Europy

Tłumnie uczestniczyli w imprezie mieszkańcy Kielc, Ostrowca, Starachowic i pobliskich miejscowości. - To dla mnie wspomnienie dzieciństwa - mówi Zbigniew Kowalewski z Ostrowca, który przybył na Dymarki z żoną i dwoma synami. - Tu przyjeżdżałem z rodzinami jako młody chłopak, teraz przyjeżdżam ze swoimi dziećmi. To taki festyn, na którym co roku trzeba przyjechać.

Sporo młodych mieszkańców przybyło na koncerty zespołu De Mono i Oddziału Zamkniętego, które odbywały się już po zapadnięciu zmroku. Duże wrażenie robiły pokazy ogni sztucznych.

Podczas uroczystego otwarcia imprezy wójt Nowej Słupi Wiesław Gałka przypomniał, że tegoroczne Dymarki zostały zorganizowane wspólnie z marszałkiem Adamem Jarubasem i wspierały Regionalny Program Operacyjny Województwa Świętokrzyskiego. Wśród gości znalazł się ambasador Węgier w Polsce, Robert Kiss, który od gospodarza gminy otrzymał obraz Świętego Krzyża. Wójt odczytal list, który nadszedł od prof. Kazimierza Bielenina i z Kancelarii Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego. - Ta impreza świadczy o tym, że potrafimy mocno dbać o kulturę, dorobek narodowy, który jest mocno zakorzeniony w historii - powiedział wicewojewoda Piotr Żołądek..

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie