Zarząd Agencji Rozwoju Regionalnego bez zmian?

Bardzo możliwe, że w piątek Rada Fundacji po prawie dwóch miesiącach bezskutecznych prób wybierze Zarząd Fundacji Agencji Rozwoju Regionalnego. Skład Zarządu prawdopodobnie się nie zmieni: funkcję prezesa nadal będzie pełnił Ryszard Nosowicz, a członkami pozostaną Wiktor Goliat i Joanna Stanecka.

BYŁ PAT

Rada Fundacji próbowała wybrać nowego prezesa, ale pomiędzy głosującymi nie było jednomyślności, kto miałby na tym stanowisku się znaleźć. Zarząd FARR wybierany jest przez sześcioosobową Radę Fundacji. W jej skład wchodzą przedstawiciele fundatorów: Gminy Starachowice oraz Starachowickiego Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych. Żeby było sprawiedliwie, każdy fundator ma w radzie trzech członków. Gminę Starachowice reprezentują Wojciech Bernatowicz, Stanisław Kosior i Robert Pastuszka, przedstawicielami SSIL do środy byli Tomasz Capała, Andrzej Sendecki i Aleksander Borkowski. Mający dwa głosy przedstawiciele gminy obstawali przy swoim kandydacie, przedstawiciele SSIL przy swoim, a żeby głosowanie było ważne, za kandydatem na prezesa musi podnieść rękę przynajmniej czterech z pięciu lub sześciu obecnych podczas głosowania członków. Dwóch przedstawicieli gminy było za pozostawieniem na stanowisku Ryszarda Nosowicza, który ich zdaniem powinien dokończyć budowę Centrum Biznesu, nowej siedziby FARR. Przedstawiciele SSIL na fotelu prezesa widzieli byłego prezesa Zakładu Energetyki Cieplnej, odwołanego ze stanowiska w lutym zeszłego roku. Czas płynął, zaczęło się mówić o konieczności wprowadzenia zarządcy przymusowego lub nawet likwidacji fundacji.

ODWOŁANI

W środę 22 lutego Zarząd Starachowickiego Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych podjął decyzję, która ma uchronić fundację przed takim scenariuszem. Zarząd SSIL, w skład którego wchodzą Maria Janiec, Ewa Markowska, Aleksander Borkowski i Ryszard Nosowicz podjął uchwałę o odwołaniu z Rady Fundacji Tomasza Capały, Aleksandra Borkowskiego i Andrzeja Sendeckiego. A. Borkowski nie wziął udziału w głosowaniu we własnej sprawie.

- Ci panowie wytworzyli taką sytuację, że przez trzy miesiące nie udawało się powołać prezesa, a tym samym zarządu. Fundacja trwała w zawieszeniu, nie miał kto pełnoprawnie podejmować decyzji dotyczących bieżących i nowych projektów, przez co kilka z nich przeszło koło nosa - mówi Maria Janiec, prezes Zarządu SSIL. - Musieliśmy przeciąć ten pat. Nie spodziewałam się, że coś takiego nastąpi, kiedy wybieraliśmy moich kolegów do Rady Fundacji - dodała.
Również w środę Zarząd SSIL wybrał nowych przedstawicieli do Rady Fundacji. Zostali nimi Maria Janiec i Ewa Markowska z Zarządu SSIL oraz Maciej Górski, członek SSIL.

ZREZYGNOWALI

Następnego dnia, w czwartek 23 lutego Tomasz Capała, Andrzej Sendecki i Aleksander Borkowski oświadczyli, że rezygnują z członkowstwa w Radzie Fundacji. Podjętą dzień wcześniej uchwałę w sprawie ich odwołania uważają za niezgodną ze Statutem Fundacji.

-W Statucie nie ma mowy o odwołaniu członka Rady Fundacji. W paragrafie 14 opisane są sytuacje, kiedy może nastąpić powołanie nowego członka: po pisemnej rezygnacji poprzedniego lub w przypadku jego śmierci - twierdzi Tomasz Capała. - Podjęliśmy decyzję o rezygnacji, bo nie widzimy możliwości właściwego wykonywania funkcji członków Rady Fundacji.

Capała, Sendecki i Borkowski podali powody swojej rezygnacji, między innymi: niemożność kontroli Zarządu Fundacji, który utrudnia dostęp do niezbędnych danych, uniemożliwienie dokończenia procedury wyboru Prezesa Zarządu FARR przez Stanisława Kosiora i Roberta Pastuszkę a także powiązanie pracownik - pracodawca pomiędzy Stanisławem Kosiorem, członkiem Rady Fundacji i Wiktorem Goliatem, członkiem Zarządu FARR.