Zaśmiecona ulica w Kielcach. Kto ją posprząta?

ZOBACZ TEŻ: Protest pod sądem w Gorzowie

Źródło:gazetalubuska.pl

W tym rejonie miasta śmieci można spotkać wszędzie, nawet... pod drzewami. Obok jednego z nich leży wielka góra worków z odpadkami. Ktoś nakrył ją stertą gałęzi. Całość wydziela przykry zapach zgnilizny. Wrażenie chaosu i rozkładu potęgują biegające wokół gołębie. W śmierdzącej hałdzie ptaki wynajdują resztki jedzenia.

Atrakcje na każdym kroku

Nie wiele lepiej jest na trawnikach. Wszędzie leżą plastikowe śmieci. Atrakcje czekają koło ławeczki. Znajdziemy za nią butelki po piwie i stare gazety. Komuś nie chciało się zanieść ich do kosza?

Wiata śmietnikowa to osobny temat. Worki z odpadkami, zamiast trafiać do środka, kładzione są... obok. - Czy naprawdę nikt tego nie pilnuje? To przecież wstyd - mówią przechodnie spotkani w okolicy.

Sprawdzi straż miejska

O ulicę Grochową spytaliśmy Wojciecha Bafię, zastępcę komendanta kieleckiej Straży Miejskiej.

- Nie mieliśmy stamtąd zgłoszenia w tej sprawie co najmniej od kwietnia. Mogę tylko powiedzieć, że wyślę patrol. Sprawdzamy dokładnie każde doniesienie - powiedział Wojciech Bafia.

Według niego, kluczowe jest ustalenie, kto jest odpowiedzialny za sprzątanie w tym miejscu. - Pierwsze co zrobimy, to znajdziemy właściciela terenu. Może to być teren miasta, który użytkują pobliskie wspólnoty bez dzierżawy gruntu, co się często zdarza. Wtedy natychmiast poinformujemy Wydział Usług Komunalnych i Zarządzania Środowiskiem w magistracie, by zajął się problemem śmieci - opowiada komendant.

Co w przypadku, jeśli straż miejska przyłapie kogoś na gorącym uczynku, kiedy zaśmieca środowisko? - Wtedy stosujemy artykuł 145 kodeksu wykroczeń i możemy ukarać daną osobę mandatem nawet do 500 złotych - informuje Wojciech Bafia.