Tu w piątek przyjechał mężczyzna, który mówił, że chce zatankować tysiąc litrów paliwa, ale ma tylko tysiąc złotych, podczas gdy wiadomo było, że rachunek będzie opiewał na ponad 5600 złotych.
Klient twierdził, że resztę ureguluje jego pracodawca. Zatankował i odjechał, a w poniedziałek pracownicy stacji zawiadomili organa ścigania, gdyż należność nie została uregulowana.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?