Zbigniew Ziobro wzywa PSL do wycofania kandydatury Małgorzaty Stanioch

- Władza musi być jak żona Cezara: bez podejrzeń - mówił w poniedziałek na konferencji prasowej w Kielcach były minister sprawiedliwości, były europoseł, a obecnie lider Solidarnej Polski oraz kandydat z numerem 32 na liście Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu w Świętokrzyskiem.

Zbigniew Ziobro odniósł się do faktu przedstawienia przez prokuraturę zarzutów korupcyjnych Małgorzacie Stanioch, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kielcach, radnej sejmiku oraz kandydatce Polskiego Stronnictwa Ludowego do Senatu w okręgu Kielce-powiat kielecki. - Liczymy, że Polskie Stronnictwo Ludowe doprowadzi do skutecznego wycofania kandydatury tej pani. Tymczasem ta osoba nadal cieszy się zaufaniem starosty. Niejeden mieszkaniec zadaje sobie pytanie, czy osoba, która stoi pod takimi zarzutami, nie powinna zostać przynajmniej zawieszona w wykonywaniu funkcji. Ta sprawa ma wymowę symboliczną. PSL ma problem z wysokim standardami w życiu publicznym - stwierdził Zbigniew Ziobro.

Jacek Włosowicz, lider Solidarnej Polski w Świętokrzyskiem oraz kandydat Prawa i Sprawiedliwości do Senatu w okręgu południowo-zachodnim, przyznał, że ta sprawa rodzi w nim dysonans. - Pani Stanioch została zawieszona jako członek partii, a z drugiej pan starosta utrzymuje, że wszystko jest w porządku - podkreślił Jacek Włosowicz.

Zbigniew Ziobro zganił też europoseł z okręgu małopolsko-świętokrzyskiego Różę Thun, która - jak zaznaczył - w sprawie debatowanego na forum europejskim kształtu polityki imigracyjnej zajęła dalej idące stanowisko od polskiego rządu.-Obowiązkiem europosła jest w pierwszej kolejności myśleć o własnym kraju. Platforma Obywatelska powinna ją zawiesić - stwierdził Ziobro.