Zbiornik w Suchedniowie objęty zakazem zabierania ryb! To sukces zwolenników zasady "złów i wypuść"

Przez cały 2020 rok wędkujący na zbiorniku będą zobowiązani wypuszczać wszystkie złowione ryby. Zalew w Suchedniowie jest jedynym w regionie świętokrzyskim, gdzie obowiązuje zasada "złów i wypuść".

20 hektarowy zalew niedawno został odmulony, wodę spuszczono, a ryby odłowiono i przewieziono do innych zbiorników. Po zakończeniu prac akwen napełniono, a Polski Związek Wędkarski wpuścił ryby. Przez rok obowiązywał zakaz wędkowania, potem na wniosek wędkarzy z Suchedniowa Zarząd Okręgu PZW w Kielcach nie bez perturbacji, wprowadził na rok zakaz zabierania złowionych ryb. W ten sposób zbiornik został pierwszym w regionie świętokrzyskim, w którym obowiązywała zasada "no kill".

Szybko okazało się, że w zalewie ryb jest mnóstwo i bardzo szybko rosną. W krótkim czasie stał się on jednym z najrybniejszych łowisk w województwie. Zaczęli tu przyjeżdżać amatorzy wędkowania z całej Polski. Łowiono duże szczupaki, okonie, karpie, jazie i inne gatunki ryb. Wędkarze martwili się jednak, że po zniesieniu zakazu zabierania połowu ich koledzy o konsumpcyjnym podejściu do wędkarstwa szybko przetrzebią łowisko. Na niewielkim akwenie nie byłoby to trudne.

Świętokrzyscy wędkarze zaczęli postulować o utrzymanie statusu "no kill" na zbiorniku. Petycję w tej sprawie podpisało kilkaset osób. Władze związku decyzję uzależniały od tego, co postanowią miejscowi. Walne zebranie członków koła PZW w Suchedniowie było burzliwe - część z nich domagała się, by złowione ryby można było zabierać do domu. Podczas głosowania miażdżąca większość opowiedziała się jednak za tym, by ryby wypuszczać. Nie wiadomo było jednak, co postanowi okręg.

Kilka dni temu Zarząd Okręgu PZW w Kielcach przyjął uchwałę o zakazie zabierania ryb złowionych w zalewie suchedniowskim. Obowiązuje do końca tego roku. Prawdopodobnie w przyszłym po raz kolejny wędkarze będą decydować, co dalej ze zbiornikiem.