MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zina klasa okręgowa: Lechia Strawczyn nowym liderem. W podkieleckich derbach lepsza Moravia, Wicher ograł Victorię

Mirosław ROLAK, Dorota KUŁAGA, Kamil MARKIEWICZ
Siedem zwycięstw pod rząd ma na koncie LZS Samborzec - wszystkie mecze rundy wiosennej. Nowym liderem w okręgówce została Lechia Strawczyn, która pewnie ograła OKS Opatów. Kolejnej porażki doznał były lider, GKS Nowiny. Tym razem ekipa trenera Tomasza Rabieja przegrała "podkieleckie derby" z Moravią Morawica.

Mówią trenerzy:

Mówią trenerzy:

Władysław Starościak, trener Lechii Strawczyn: - Jestem zadowolony z gry dublerów, którzy wystąpili w meczu z OKS Opatów, ponieważ kilku zawodników musiało pauzować za kartki. W niedzielnym meczu zagrało pięciu juniorów. Jeden z nich Maciej Jas, który debiutował w drużynie seniorów zdobył bramkę, na pewno w przyszłości będzie z niego wartościowy zawodnik. Jestem dobrej myśli, jeśli chodzi o nasz tegoroczny awans.

Jacek Pawlik, trener Moravii Morawica: - Od początku widać było że obydwie drużyny grają zachowawczo starając się nie stracić bramki. Nam udało się strzelić gola i to wyraźnie ośmieli moich graczy. W drugiej połowie rywal postawił wszystko na jedną kartę i, szczególnie od 67 minuty, kiedy graliśmy w osłabieniu, uzyskał przewagę. My broniliśmy wyniku, nie rezygnując z kontrataków.

Lechia Strawczyn - OKS Opatów 4:2 (2:1), Baran 10, Gałęziowski 35, 75, Jas 85 - Kusal 11, Dzietko 85.
Lechia: Majdziński - Picheta, Zając, Tkaczyk, K. Majka - Baran (84 N. Gołuchowski), M. Majka, Gałęziowski (65 Kozubowski), Piotrowski - Jas, P. Gołuchowski (65 Wąsowicz).
OKS: Sałagan - Popławski, Zięba, Curyło (25 Partyka), Karcz - Dzietko, Czaja, Dziewięcki (65 Dobrowolski), Fraszczyk - Kusal, K. Mikosa (70 Gardynik).
Mimo straty trzech punktów walkowerem (za mecz z Victorią w Skalbmierzu, w którym gracze Lechii zeszli z boiska) drużyna trenera Władysława Starościaka, kontynuuje dobrą passę i po zwycięstwie nad OKS Opatów, awansowała na fotel lidera.

Samson Samsonów - Zorza Tempo Pacanów 2:2 (2:0), Strzelecki 10, D. Rynk 26 - Kiciński 50, Kopacki 75.
Samson: Kita - Dulęba, Stęplewski, Jędrzejczyk, Wójcik - Barucha (80 Nowak), Gębski (65 Karcz), M. Rynk, Czarnomski (87 Durlik) - Strzelecki (65 Kondrak), D. Rynk.
Zorza: Reczek - Kosiór, Kołek, Kondek, Poniewierski - Patyna (70 Wójtowicz), Gawłowski, Kiciński (83 K. Marcinek), Moryc (80 Kuza) - Gwóźdź, Kopacki.
- W pierwszej połowie miesiliśmy zdecydowaną przewagę. Powinniśmy strzelić o kilka goli więcej. W drugiej odsłonie meczu to gra gości wyglądała lepiej, szybko doprowadzili oni do remisu - mówił Jarosław Szczurek, trener Samsona Samsonów. Szymon Strzelecki, który zdobył pierwszą bramkę dla Samsona w niedzielnym meczu zadedykował ją swojej nowonarodzonej córce.
- Mecz z Samsonem nie zaczął się dla nas dobrze. Błąd naszego bramkarza spowodował, że gospodarze objęli prowadzenie. Po utracie bramki nastąpił okres naszej słabszej gry. Z czasem wyglądała ona coraz lepiej. W drugiej połowie strzeliliśmy dwie bramki i byliśmy bliscy zwycięstwa z drużyną z Samsonowa - mówił Tomasz Kiciński, grający trener Zorzy Tempo Pacanów.

Moravia Morawica - GKS Nowiny 2:0 (1:0), Chałan 28, Śmiałowski 88.
Moravia: Woźniak - A. Strójwąs, Zegadło, B. Młynarczyk, K. Kubicki, Chałan, Sitarz (76. Hyb), Chłąd, Śmiałowski, P. Strójwąs, M. Chlebowski.
Nowiny: Pacanowski (46. Król) - Kaczor, Ołtuszyk, Bogucki, Sinkiewicz, Szewczyk (70. Jędrzejewski), Wilczyński, Kułak (80. Starek), Jędrychowski (55. Szymkiewicz), Stawiarski, Kubicki.
Mecz na szczycie był dobrym widowiskiem, choć obydwie drużyny grały bardzo ostrożnie. Więcej sytuacji bramkowych mieli gospodarze, ale i goście, szczególnie w drugiej połowie mogli zdobyć bramkę.
Pierwszego gola Moravia strzeliła w 28 minucie, kiedy na strzał z 14 metrów zdecydował się Chałan. Bramkarz Nowin, Pacanowski popełnił błąd i piłka wpadła do siatki. Od 67 minuty gospodarze grali w osłabieniu, bo drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Przemysław Strójwąs. W tym okresie goście uzyskali wyraźną przewagę. Nie potrafili jednak sforsować defensywy Moravii, a po jednym z kontrataków gospodarze egzekwowali rzut rożny, po którym zamykający akcję Śmiałowski ustalił wynik meczu.

Wicher Miedziana Góra - Victoria Skalbmierz 1:0 (1:0), S. Koza 40.
Wicher: Gąsiorowski - Foks, (80. Czyż), Wałek, Spyra, Sobczyk, B. Koza, Wrona, Tkacz, (76. Micigolski), Łukasiewicz, S. Koza, (82. Krajewski), Foderowicz (86. Piotrowicz).
Victoria: Trzaska - Jakubas (85. Sennik), Kucybała, Włudarz, Stalmach, Kupiszewski (70. Szostak), Borek, Maj (30. Antos), Pszczoła (60. Trybała), Kwiecień, Suchowiecki.
Mecz był dobrym widowiskiem, a obydwie drużyny grały szybko i widowiskowo. Gościom brakowało skuteczności, natomiast Wicher potrafił wykorzystać jedną z licznych okazji. Bramka padła po prostopadłym podaniu Wrony, po którym w sytuacji i sam na sam z bramkarzem Victorii znalazł się Seweryn Koza i zapewnił zwycięstwo swojej drużynie.

LZS Samborzec - Baszta Rytwiany 4:0 (2:0), Haliniak 5, Paruch 32, K. Olech 60, Witko 86.
Samborzec: Cielecki - Biało (55. Chrzan), Haliniak, Zimoląg, Grądziel (80. Trześniewski), M. Olech, Pietrucha, Rębisz, Dziedzic (70. Witko), Paruch, K. Olech (60. Gawroński).
Baszta: Rosiek - Przetak, Kwitek, Łukaszek, Kuraś, MKoronkiewicz (55. W. Pentek), Buczek, T. Pentek, Słomka (70. Bąk), Sitek (50. Śniaz), Kaczmarski.

GKS Rudki - Skała Tumlin 2:2 (1:2), Gajewski 37, Kępa 83 z karnego - Kołodziej 25, Michalski 39.
Rudki: Rak - Misiałkiewicz, Kępa, Dawidowicz, Mikos (75. Bassa), Salwerowicz, Brzozowski (75. Piekarz), Borowiec, Kosmala, Gajewski (85. K. Kowalski), D. Kowalski
Skała: Simkiewicz - Wójcik, M. Kruk, Janus (85. Krawiec), P. Urbaniec, Janik, Guzik, Solnica (75. Czechowski), Milcarz, Michalski (60. Michalczyk), Kołodziej (70. M. Urbaniec).
Goście dwukrotnie wychodzili na prowadzenie. W 25 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Kołodziej znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i trafił do siatki, a w 39 minucie, także po dośrodkowaniu z wolnego, Michalski trafił strzałem głową. Jeszcze na osiem minut przed końcem meczu Skała prowadziła, ale gospodarze zdołali wyrównać z rzutu karnego.

Unia Sędziszów - Zenit Chmielnik 1:0 (0:0), samobójcza 48.
Unia: Otręba - Mendrala (61. Faryna), Krupa, Żebrowski, Zasada (46. Chuptyś), Kita, Surówka, Zapalski (65. Brożek), Cielebała, Szota (76. Bratek), Łoboda.

Zryw Łopuszno - Koprzywianka Koprzywnica 2:0 (0:0), Pach 71, Stępnik 83.
Zryw: Chojnecki - Jarczak (60 Barański), Krasnowski, Łuszczyński, Kukulski - Stępnik, Rówiński, Latos (70 Doroszko), Piwowarczyk - Wojtasiński, Pach.
Koprzywianka: S. Grdeń - Chmielowiec, W. Gołębiowski, Ryński - K. Pyszczek - Gach, Piątkowski, Mrozik, Krakowiak - Ciach, Gawroński.
- Wynik lepszy niż gra - skomentował to spotkanie Mariusz Ludwinek, trener Zrywu. - W pierwszej połowie nie wykorzystaliśmy dobrej okazji do zdobycia bramki. Później po prostym błędzie straciliśmy gola, a drugi był już konsekwencją tego, że po-szliśmy do przodu, bo próbowaliśmy doprowadzić do wyrównania - powiedział Konrad Pyszczek, zawodnik Koprzywianki.

Pauzowała Nidzianka Bieliny.

Najlepsi strzelcy: 15 - Gołuchowski (Lechia), 13 - Latos (Zryw), Pach (Zryw), 11 - Kubicki (Nowiny), Kołdas (Zenit), 10 - K. Kasprzyk, Piotrowski (Lechia), Mateusz Pindral (Nidzianka).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie