Zjednoczona opozycja atakuje kandydata niezależnego do Senatu Przemysława Gieradę. Mocna riposta adwokata podczas konferencji prasowej

O godzinie 15 przed pomnikiem Henryka Sienkiewicza w Kielcach odbyła się wspólna konferencja Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Jak wcześniej anonsowano w mejlu do redakcji "Echa Dnia", "konferencja będzie dotyczyć powiązań kandydatów do Senatu w okręgu kieleckim". W spotkaniu z mediami mieli wziąć udział kandydat Koalicji Obywatelskiej do Senatu mecenas Edward Rzepka, Agata Wojda z Koalicji Obywatelskiej (kielecka radna, kandydatka do Sejmu), Marcin Chłodnicki z Lewicy (kielecki radny, kandydat do Sejmu) oraz Krzysztof Marwicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego - także kandydat do Sejmu.

Ostatecznie przed kamerami nie stanął Edward Rzepka, a dołączyli poseł Artur Gierada, szef Platformy Obywatelskiej w regionie, oraz Monika Szafraniec z Komitetu Obrony Demokracji.

Marcin Chłodnicki powiedział, że Lewicy leży na sercu transparentność kampanii. - Zadam publicznie pytanie dotyczące kampanii Przemysława Gierady, który mieni się hasłem niezależny. W ostatnich tygodniach zauważyliśmy, że w sieci kampania podpisana jest imieniem osoby kojarzonej w naszej ocenie z PiS. Pojawia się pytanie, czy w kampania Przemysława Gierady może wskazywać, że jest to kandydatura zależna od PiS - mówił Marcin Chłodnicki.

Jak mówił, w postach na Facebooku widać, kto sponsoruje dany post kandydata. - W przypadku pana Gierady widnieje nazwisko osoby, która była znajdowana na eventach politycznych PiS. Są zdjęcia z senatorem Krzysztofem Słoniem, wicepremierem Glińskim, ministrem Wawrzykiem. Powstaje pytanie o niezależność kandydatury pana Przemysława Gierady - mówił Marcin Chłodnicki.

- Wyborcom należy się uczciwość. To szalenie ważne, jeżeli mówimy o wyborach do Senatu, bo w Senacie będzie rozgrywać się główna batalia o to, czy opozycja będzie w stanie przeciwstawiać się destrukcji prawnej PiS. Przedstawiamy fakty, które podważają niezależność niezależnego kandydata. Jedną z okoliczności jest kampania, jakiej nie prowadzi kandydat PiS Krzysztof Słoń. Dostrzegacie państwo intensywne działania wielu kandydatów PiS, ale o dziwo kampania pana Słonia jest bardzo mała. Zastanawiamy się, czy kampanią senatora Słonia nie jest kampania pana Przemysława Gierady nastawiona na to, by rozbić głosy wyborców, którzy chcą głosować na kandydata, który nie wywodzi się z PiS - stwierdziła Agata Wojda.

Kilka godzin później na konferencji prasowej u siebie w kancelarii do tych wypowiedzi odniósł się Przemysław Gierada. Adwokat po kolei odnosił się do zarzutów ze strony zjednoczonej opozycji. Użył mocnych słów.

- Te posądzenia są obrzydliwe, niezgodne z prawdą, nie mające pokrycia w rzeczywistości. Wszystkie pieniądze pochodzą tylko i wyłącznie z mojej kieszeni. Żadnej złotówki nie pozyskałem na mieście, nawet pięciu groszy. Na konto mojego komitetu dokonałem pięciu wpłat na łączną kwotę 45 tysięcy złotych. Wpłaty będą uzupełnione do 57 tysięcy złotych, czyli do ustawowego limitu. Również będą pochodziły z mojej kieszeni - mówił Przemysław Gierada pokazując skany przelewów bankowych.

Jak zaznaczył, posty sponsorowane na Facebooku są opłacane ze środków Komitetu Wyborczego Wyborców Adwokata Przemysława Gierady. - Pani Paula Kopciak nie finansuje tej kampanii. Z uwarunkowań Facebooka wynika, że należy podać autora reklamy. Tam tylko i wyłącznie figuruje Paula Kopciak. Gdyby nie żądanie Facebooka, by występowała konkretna osoba, występowałby Komitet Wyborczy. Środki trafiają bezpośrednio na konto Facebooka i nie są przekazywane na konto zewnętrznej firmy. Ta kwestia jest super transparentna. Każda złotówka na Facebooka koreluje z odnotowaniem tej wpłaty przez Facebooka - mówił Przemysław Gierada.

- Jestem adwokatem z wieloletnim doświadczeniem, zdaję sobie sprawę z tego, że finansowanie kampanii określa reżim wynikający z przepisów prawa. Jest niedopuszczalne, by ktoś finansował moją kampanię pominięciem limitów - podkreślił.

Adwokat odniósł się także do zdjęć Pauli Kopciak, które pokazał Marcin Chłodnicki. - Jest to nadużycie. Fakt, iż ktoś figuruje na zdjęciu z daną osobą nie uprawnia, by twierdzić, że ma takie a nie inne poglądy polityczne. Pani Paula jest związana z Fundacją Artwińskiego. Ostatnio byłem na wydarzeniu organizowanym przez Fundację na temat smogu. Byli tam przewodniczący Rady Miasta Kielce Kamil Suchański, kandydat Koalicji do Sejmu Michał Braun czy poseł Adam Cyrański. Dlaczego nie zrobiono wówczas zdjęć i nie wykorzystano ich? Guzik to jest prawda, to nadużycie, pomówienie i przeciwko temu chcę zaprotestować - mówił Przemysław Gierada.

Na koniec przystąpił do kontrataku. - Pomawia się mnie, że jestem koniem trojańskim PiS od początku kampanii. Startuję po to, by wybrać. Zabiorę każdy głos Rzepce, Słoniowi oraz każdemu innemu kandydatowi - podkreślił Przemysław Gierada.

Jak zaznaczył, jest zdeklarowanym przeciwnikiem ministra sprawiedliwości oraz prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro. Dodał, iż opowiada się za rozdzieleniem tych funkcji. - Nie było i nie będzie mojej zgody na to, co robi pan Ziobro. Platforma Obywatelska w 2015 roku miała szansę postawić Zbigniewa Ziobro przed Trybunałem Stanu, ale brakło im pięć głosów. Być może nie byłoby triumfu PiS, gdyby Ziobro był tam postawiony - powiedział Przemysław Gierada.

Pytany, dlaczego jego zdaniem w konferencji zjednoczonej opozycji nie wziął udziału Edward Rzepka, odpowiedział: - Słaby kandydat, słaby charakter, nawet nie potrafi mnie opluć osobiście tylko potrzebuje do tego pięciu pełnomocników.

Rekordowe polskie budynki. Co o nich wiesz?

Zmiany klimatyczne - czarne scenariusze	Z którą partią ci po drodze? Quiz
Tu mieszka się najlepiej - ranking jakości życia	Co wiesz o grillowaniu? Quiz