Paweł Stańczak, kardiolog inwazyjny ze Świętokrzyskiego Centrum Kardiologii w Kielcach brał udział w tych badaniach. Odkrycie daje nadzieję chorym na całym świecie z ubytkiem w przegrodzie międzyprzedsionkowej na skuteczne leczenie.
- Na razie to są wstępne badania, choć można już mówić o jakimś sukcesie - skromnie wyjaśnia doktor - Paweł Stańczak. To odkrycie to raczej duży sukces, ponieważ nikt na świecie nie wykazał w badaniach tego, co naukowcy ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.
PRZED NIM WIELKIE PERSPEKTYWY
Doktor Paweł Stańczak z Kielc - studiował na tym uniwersytecie. W ubiegłym roku uzyskał tam tytuł doktora nauk medycznych. Każdą jego wolną chwilę pochłania medycyna, zwłaszcza biologia molekularna. - Cztery lata temu razem z pracownikami medycznymi pod kierownictwem docenta Aleksandra Sieronia postanowiliśmy zrobić takie badania - wyjaśnia pan Paweł, który cieszy się bardzo dobrą opinią wśród swoich współpracowników.
- Przez wiele lat współpracowałam z doktorem Stańczakiem. Jest to bardzo odpowiedzialny kardiolog inwazyjny i wrażliwy człowiek na problemy chorych ludzi - mówi konsultant wojewódzki z kardiologii, profesor Marianna Janion ze Świętokrzyskiego Centrum Kardiologii.
PRZEŁOM W CHOROBIE
Zespół naukowców pracujących w Śląskim Uniwersytecie Medycznym w Katowicach w ciągu czterech lat przebadał 19 pacjentów. Badania przeprowadzone były dzięki pomocy Jana Gierady, dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach. Lekarze u czterech osób cierpiących na ubytek przegrody międzyprzedsionkowej wykazali występujące mutacje w genie TLL1. Właśnie ten gen jest odpowiedzialny za tę chorobę, która powoduje, że w organizmie krąży więcej niedotlenionej krwi, niż powinno. W efekcie osoby cierpiące na nią mają duszności, nadciśnienie płucne, niewydolność krążenia, męczą się.
Okazuje się, że mutacje w genie TLL1 powodują wadę enzymu, który buduje serce dziecka w fazie płodowej. I dzięki temu odkryciu będzie można leczyć chorych już w dzieciństwie, zanim serca będą zbyt zniszczone, aby możliwe było ich naprawienie.
- Przez kolejne cztery lata zamierzamy przebadać kilkadziesiąt osób, aby udowodnić ciągłość badań. Jednak wszystko zależy od pieniędzy, które uzyskujemy z uniwersytetu, fundacji, komitetów badań naukowych. Koszt badania jednej osoby, to 3 - 4 tysiące złotych - dodaje doktor Stańczak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?