Rolnicy nie mają się z czego cieszyć. Deszcze nie pozwalają skosić zbóż
Pogoda mocno pokieroszowała uprawy rolników w całym województwie świętokrzyskim. 10 sierpnia już powinno być po żniwach, a w tym sezonie prawie w ogóle nie zostały one rozpoczęte. Ulewne deszcze sprawiły, że pola przesiąknięte są wodą. Jeśli nawet kłosy szybko zostaną osuszone przez wiatr i słońce, to i tak kombajny nie będą w stanie wjechać na pola, bo zwyczajnie utoną... Na osuszenie gleb, zwłaszcza ciężkich, gliniastych - pierwszej, drugiej i trzeciej klasy, potrzeba trzech, czterech dni.
Jak na razie, w całym województwie zostało zebrane mniej niż 50 procent zbóż. Są jednak miejsca, gdzie skoszono niespełna 5 procent zbóż! Z tego powodu, w kilku miejscach naszego regionu - w powiatach najbardziej wysuniętych na południe województwa (buski, kazimierski, pińczowski), władze odwołują tradycyjne święta plonów, czyli dożynki.
W tym roku, dożynki nie odbędą się między innymi w Skalbmierzu, Opatowcu, Wiślicy i Czarnocinie. Gmina Kazimierza Wielka przekłada je na inny termin. Wszędzie powód jest taki sam - rolnicy nie mają się z czego cieszyć...
Czytaj także:
Jak tę sytuację ocenia prezes Świętokrzyskiej Izby Rolniczej, Stanisław Stanik?
- Jest bardzo źle. W rejonie koneckim żniwa nie są ukończone nawet w 50 procentach. W innych miejscach naszego województwa jest podobnie. Przejeżdżając przez nasz region widać, że jeszcze dużo zboża jest "na pniu". O ile to, co zostało wcześniej skoszone i było suche, to można to przechowywać, natomiast to, co stoi w polu jest tak naciągnięte wilgocią, że bez trzydniowej dobrej pogody nie będzie nadawać się do koszenia. Na dziś zapowiadają przelotne opady deszczu, więc znów z koszenia nici...
- mówił w czwartek rano prezes Stanisław Stanik.
Dodał, że jeśli w ciągu najbliższego tygodnia pogoda się nie poprawi i plon nie zostanie zebrany, to jakość zboża może już nie być taka dobra.
- Rolnicy, którzy prowadzą hodowle zwierząt, mogą się ratować tym, że to zboże zakiszą w rękawie, ale wiemy że obecnym hodowcom coraz ciężej jest w ogóle utrzymać się na rynku, więc kolejne koszty nie są potrzebne - przyznał prezes Świętokrzyskiej Izby Rolniczej.
Kluczowy tydzień sierpnia. Rolnicy czekają na słońce
Roman Popis, rolnik z miejscowości Obice w gminie Morawica prowadzi gospodarstwo rolne nakierowane na produkcję zbóż oraz produkcję mięsa wołowego. Podkreśla, że rolnicy czekają na kilka dni dobrej pogody, by móc skosić zboże.
- W tym roku żniwa są bardzo przeciągnięte. Widać, że z powodu deszczu żyto, pszenżyto "kładzie się" na polu, przerasta na zielono. Ciężko to będzie zebrać kombajnem. Czekamy na troszkę słońca od Pana Boga - chociaż parę dni, by można zebrać plony. Rolnicy patrzą na to z niepokojem, bo wiosnę mieliśmy zimną i mokrą, później była susza, a teraz jest mokro. Kłosy są, ale ziarno nie jest wykształcone tak jak powinno. Rolnicy po pierwszych mniejszych zbiorach szacują, że jest to zbiór uboższy niż przypuszczali - jest sporo drobnego ziarna. Tym bardziej ta obecna pogoda nas niepokoi. Jeśli będzie się utrzymywać jeszcze przez najbliższy tydzień, to nie będziemy mieli po wjeżdżać w pole...
- przewiduje rolnik Roman Popis i dodaje:
- Nie daj Bóg żeby przeszły tu jeszcze nawałnice, czy potężniejsze wiatry lub deszcze. Wówczas to wszystko już doszczętnie się położy i nie będzie co zbierać - przyznał z niepokojem rolnik.
Na szacowanie strat jest jeszcze za wcześnie, ponieważ większość zbóż nie zostało jeszcze zebranych. Jeśli jednak pogoda się nie poprawi, to tegoroczne plony mogą być znacząco uboższe, a sytuacja rolników jeszcze bardziej dramatyczna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?