Zostają szkoła i... niesmak. Skarżyscy samorządowcy powiedzieli sobie parę gorzkich słów

We wtorek radni powiatowi przyjęli uchwałę o uchyleniu likwidacji Zespołu Szkół Transportowo Mechatronicznych. To ostatni akord sprawy ciągnącej się od kilku lat. Ogromny, niedawno zmodernizowany budynek i malejąca z roku na rok liczba uczniów kierują uwagę samorządowców na dawne Techniczne Zakłady Naukowe.

Tam szuka się oszczędności na oświacie. Obecne władze powiatu jako kolejne połamały sobie zęby na tej szkole. Choć rada przyjęła uchwałę intencyjną o jej likwidacji, gdy przyszło do ostatecznej decyzji, okazało się, że większość nie chce zamknięcia szkoły. Argumenty o kosztach utrzymania, nienajwyższym poziomie nauczania i spadku liczby uczniów ścierały się z niechęcią do likwidacji szkół i sentymentem do placówki o długiej tradycji. Obie strony szermowały dobrem ucznia i miejscami pracy. Spór na argumenty nie był, niestety, jedynym.

Polityczna wojna

Spór o losy Zespołu Szkół Transportowo Mechatronicznych połączył się z walką frakcji posła Andrzeja Bętkowskiego i tej starosty Michała Jędrysa o przywództwo nad skarżyskimi strukturami Prawa i Sprawiedliwości. Parlamentarzysta, były nauczyciel tej placówki, mocno zaangażował się w jej obronę. Ambicjonalny spór obu polityków, wzajemne oskarżenia, nie stwarzały atmosfery do rzeczowej dyskusji. Jacek Jeżyk z frakcji posła wulgarnie odezwał się do Jędrysa, ten zmniejszył dodatek funkcyjny dyrektor Marcie Sosińskiej z 350 do 50 złotych miesięcznie i jak twierdzili niektórzy, chciał się jej pozbyć ze szkoły. Kiedy starosta z dwójką urzędników wpadł do Zespołu Szkół Transportowo Mechatronicznych na niespodziewaną wizję, ktoś zamknął bramę wjazdową na kłódkę, uniemożliwiając opuszczenie terenu szkoły. Po obejrzeniu nagrania z monitoringu Michał Jędrys nie miał wątpliwości - dokuczył mu poseł Bętkowski. Ten zaprzecza.

- Może mój duch krąży po szkole. Starosta uderza w poważny ton - zaczyna się obawiać o bezpieczeństwo swoje i rodziny.

Jak w b...orsuczej jamie

Na ostatniej sesji Jędrys pokazał radnym ponad setkę zdjęć, jakie wykonał w podległych powiatowi szkołach technicznych. Te z Zespołu Szkół Transportowo Mechatronicznych wywołały szok. Stan techniczny części budynku jest dramatyczny. Do tego dochodzi dewastacja, wulgarne napisy, określające krótkim słowem premiera Tuska i informujące, kto jest Żydem, a kto "robi loda", porzucane byle jak wyposażenie dawnej "kolejówki", którą kilka lat temu połączono z Zespołem Szkół Transportowo Mechatronicznych, zakurzony sprzęt, zniszczone toalety. Sedes, zamiast klapy zamknięty obrazem Matejki "Unia Lubelska", walające się, zakurzone sztandary szkół, z których fuzji powstał obecny Zespół Szkół. Do tego puste skrzynki na gaśnice, a te zgromadzone w jednym pomieszczeniu. To, co pokazano na sesji, można nazwać różnie, ale na pewno nie porządkiem. Jak to ocenić? Głosy były różne. Radny Jerzy Żmijewski już miał powiedzieć mało eleganckie słowo na literę b, ale w ostatniej chwili zmienił je na bałagan. Jak dba o mienie dyrekcja i nauczyciele? Co robił przez ostatnie lata organ nadzoru, czyli starostwo? Gdzie kontrole BHP? - takie pytania zadawali radni.

Głos Platformy

Bożena Bętkowska z Platformy Obywatelskiej, rzadko zabierająca publicznie głos, stwierdziła - po dzisiejszej sesji zataczamy koło. Radnych nie przekonały argumenty ekonomiczne ani demograficzne. Zmiany zaproponowane przez zarząd nie wyrządzały szkody uczniom, a dawały nadzieję na nowe miejsca pracy. Utrzymanie placówki to zwycięstwo pani dyrektor, ale nie uczniów ani nauczycieli. To pyrrusowe zwycięstwo - powiedziała. Anna Leżańska, także radna PO, przypomniała, że obrońcy szkoły mówili o tradycji i patriotyzmie.

- Zobaczyłam ten patriotyzm, walające się sztandary. Gdy likwidowano liceum w Bliżynie, ówczesny starosta Andrzej Bętkowski mówił - tradycja tradycją, a ekonomia ma swoje prawa. Widać ludzie z wiekiem robią się bardziej sentymentalni.

Głos PiS

Zenon Nowakowski wspominał - gdy w poprzedniej kadencji był plan likwidacji TZN-u, dyrektor prosiła - dajcie nam szansę, to się rozwiniemy. Choć szansę dostali, tak się rozwinęli, że się zwinęli. Nie widzę przyszłości dla tej szkoły. Gdy poseł Bętkowski bronił szkoły, mówił, że to matecznik PiS. Widząc wypisane wulgaryzmy (pod adresem Donalda Tuska - red.) zgodzę się, że to matecznik - uznał członek zarządu. W innym tonie wypowiadali się radni Prawa i Sprawiedliwości z frakcji poselskiej.

Jacek Jeżyk wyraził przekonanie, że prezentacja fotografii to przejaw przewrotności starosty. Renata Bilska uznała to za złośliwość i kolejny przejaw złej woli, mającej na celu postawienie Zespołu Szkół Transportowo Mechatronicznych w jak najgorszym świetle. Efektem miałby być mały nabór nowych uczniów. Wytknęła władzom powiatu, że pokazują nieporządek, podczas gdy o cały budynek mają zadbać zaledwie cztery sprzątaczki.

Grzechy przeszłości

Jerzy Żmijewski, były starosta, przypomniał, że gdy on chciał likwidować TZN, rozpętała się nagonka na ówczesny zarząd, protesty, wspierane przez polityków dziś chcących zrobić to samo. Samorząd wycofał się z planów pod naciskami. Wówczas sprawa miała podtekst polityczny.

- Gdybyśmy wcześniej zobaczyli te zdjęcia, kto wie, jak potoczyłaby się ta sprawa - przyznał. Zenon Nowakowski i Michał Jędrys uderzyli się w piersi - wtedy byli przeciw likwidacji. - Teraz dojrzeliśmy do tej decyzji - zapewniał starosta. Jak się okazało, za późno. Jak mówi przysłowie - jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. - I w poprzedniej i w obecnej kadencji sprawa była polityczna. Ideał sięgnął bruku - skwitował przewodniczący rady Eugeniusz Cichoń.

Z sesji, która przywróciła dawny porządek rzeczy, wszyscy wychodzili z kwaśnymi minami. Potężna burza ucichła. Czas pokaże, w jakim stanie przetrwał ją Zespół Szkół Transportowo Mechatronicznych, przed którym arcytrudne zadanie - zachęcić gimnazjalistów, by chcieli się tam uczyć.