MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zwycięstwo juniorów Korony z Polonią po pięknych golach

Sławomir STACHURA
Na inaugurację wiosny w piłkarskiej Centralnej Lidze Juniorów, Korona Kielce pokonała MKS Polonię Warszawa 3:2. Kielczanie strzelali piękne gole.

Korona Kielce – MKS Polonia Warszawa 3:2 **(0:1) **

Bramki: Eryk Borczyński 65 i 80 z karnego, Wiktor Długosz 82 - Krystian Wojtal 32 samobójcza, Mikołaj Bolmowski 66.

Korona: Borusiński – Koszela, Pierzchała, Wojtal, Klepacki (46. Borczyński) – Jopkiewicz, Wojsa, Mazurek (56. Sornat), Gromulski (46. Kunat) – Długosz – Łosak (70. Chudecki).

Kielczanie zagrali słabiej w pierwszej połowie, ale po przerwie to oni byli groźniejsi pod bramką rywala i na boisku ze sztuczną nawierzchnią na osiedlu Świętokrzyskie w Kielcach, zainkasowali trzy punkty. Ozdoby meczu to bramka z rzutu wolnego Eryka Borczyńskiego w 80 minucie i ta zwycięska strzelona przez Wiktora Długosza po indywidualnej akcji.

- Mówiłem moim zawodnikom w przerwie, że mecz jest do wygrania. Przeprowadziliśmy zmiany, które dały zamierzony skutek. Eryk Borczyński, który po przerwie wszedł na boisko, strzelił efektowną bramkę z rzutu wolnego, potem pewnie wykorzystał rzut karny. Z kolei Wiktor Długosz świetnie zachował się w 82 minucie i strzelił gola, którego na pewno by się nie powstydził żaden senior. Jestem zadowolony z postawy zespołu – mówił po meczu Marek Mierzwa, trener Korony.

Przed przerwą lepiej organizowała się Polonia. W 32 minucie mocno przycisnęła i po ostrym dośrodkowaniu z prawej strony Krystian Wojtal chcąc wybić piłkę interweniował tak, że ta wpadła do bramki.

Po zmianie stron Korona grała lepiej, przeprowadzała wiele akcji, ale wyrównała po stałym fragmencie gdy, gdy pięknie z rzutu wolnego z 16 metrów uderzył lewą nogą Borczyński.

Wprawdzie kielczanie niedługo cieszyli się z prowadzenia, gdyż szybko stracili gola po uderzeniu z pola karnego, ale końcówka meczu należała do nich. Najpierw po faulu na Hubercie Wojsie sędzia podyktował rzut karny, którego bardzo dobrze wykonał Borczyński, a dwie minuty potem padł zwycięski gol. Piłkę z prawej strony dostał Wiktor Długosz, wszedł pięknie z boku w pole karne, spojrzał jak ustawiony jest bramkarz i posłał piłkę obok niego. W kieleckiej drużynie zapanowała zrozumiała radość, a w 88 minucie mogło być 4:2, gdyż po kolejnej indywidualnej akcji prawą stroną, Kamil Koszela huknął w poprzeczkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie