Młodzież z kieleckiej szkoły oddała krew

Martyna Woźniak i Aleksandra Surowiec - uczennice Zespołu Szkół Zawodowych numer 1 w Kielcach nie wahały się. Od razu zdecydowały, że oddadzą krew.

- Nasza młodzież wie, że krew to cenny dar - mówi Monika Biskup z Zespołu Szkół Zawodowych numer 1 w Kielcach. Niemal 80 uczniów z tej placówki zgłosiło się we wtorek do Centrum, by oddać krew.

- Nasi uczniowie mają świadomość tego, że na razie żyjemy i wszystko jest w porządku, ale za chwilę coś się może stać i możemy potrzebować krwi. Jesteśmy narażeni na wiele zagrożeń i ta krew bywa potrzeba. - mówi Monika Mroczek, nauczyciel wychowania fizycznego w Zespole Szkół Zawodowych numer 1. - Uwrażliwiamy na to naszą młodzież na lekcjach wychowawczych. W szkole działa też szkolna grupa ratownicza.

Te działania przynoszą efekty. Od kilku lat w tej placówce jest organizowana "Wampirida" - akcja oddawania krwi.

- W ubiegłym roku odbyła się po raz siódmy. Przy okazji zapraszamy gości, poruszamy tematy związane ze zdrowiem i bezpieczeństwem - wyjaśnia Monika Biskup, nauczyciel przedmiotów zawodowych. - W tym roku również planowaliśmy taką akcję po feriach, ale otrzymaliśmy telefon, że krew jest potrzebna teraz, więc postanowiliśmy od razu odpowiedzieć na ten apel i przyszliśmy do Centrum.

Szymon Zawłocki - uczeń klasy trzeciej techniku budowlanego po raz pierwszy oddawał krew. Próbkę krwi pobiera mu Elżbieta Rogozińska - starszy technik analityki medycznej.

I tym razem uczniowie nie zawiedli.

- Słyszałam, że krew jest potrzebna, bo mało osób ją oddaje, więc jestem - wyjaśniła Martyna Woźniak z klasy czwartej, która już drugi raz przyszła oddać krew.

Za to Aleksandra Surowiec debiutowała w roli krwiodawcy. - Nie boję się. Bo mogą uratować komuś żyie - wyjaśniła uczennica klasy trzeciej.

- Zgłosiło się około 80 osób. Część na pewno zostanie odrzucona ze względów zdrowotnych, ale myślę, że ta grupa i tak jest spora - zauważyła Monika Biskup.