Słupki i poprzeczki

Sztab szkoleniowy Kolportera Korony z uwagą przyglądał się temu, co działo się na boisku, a trener Ryszard Wieczorek wszystko skrzętnie notował.
(fot. Sławomir Stachura)

Nie udał się piłkarzom Kolportera Korony Kielce rewanż za pechową porażkę z Odrą Wodzisław w meczu ekstraklasy (przegrali 0:1 po golu samobójczym Marka Szyndrowskiego). Wczoraj w Proszowicach kielczanie ulegli Odrze w sparingu 0:2.

Kolporter Korona - Odra Widzisław 0:2 (0:0)

0:1 Tomasz Albingier 54 min, 0:2 Marcin Dymkowski 62.

Kolporter Korona: Mielcarz (46 Załuska) - Szyndrowski (70 Kaliszan), Kosmicki (74 Wilk), Hernani, Rutka - Kwiek (46 Kolendowicz), Bilski (46 Hermes), Nowacki, Kaczmarek - Grzegorzewski (46 Piechna), Szewczuk (74 Wójcik).

Odra: Pawełek - Grzyb (33 Krysiński), Dymkowski (74 Kokoszka), Drzymont (76 Szymiczek), Szary (33 Bujok) - Masłowski, Kowalski, Muszalik, Malinowski (65 Adaszek), Bednarek - Czerkas (46 Albingier).

Sędziował M. Patyński z Kielc. Widzów 200

To był ciekawy sparing zwłaszcza po przerwie, gdy trenerzy dokonali zmian i bramkowych okazji było mnóstwo, zwłaszcza dla... Korony. Wygrali jednak wodzisławianie, którzy strzelili dwie bramki po błędach naszej defensywy i potem skutecznie bronili wyniku. Mieli przy tym wiele szczęścia, bo przed utratą bramek uchroniły ich dwa słupki i poprzeczka.

Trener Ryszard Wieczorek nie był specjalnie przygnębiony porażką. Mówił, że chodziło mu raczej o sprawdzenie pewnych elementów gry, wariantów ustawienia, chciał też przyjrzeć się zawodnikom, którzy do tej pory nie mieli okazji grać w pierwszej drużynie (Tomasz Wójcik, Cezary Wójcik oraz wracający po kontuzji Arkadiusz Kaliszan). - Mam po tym meczu ciekawy materiał do analizy. Cieszę się też, że zagraliśmy z tak dobrym przeciwnikiem, bo Odra jest w formie - mówił po meczu szkoleniowiec kielczan.

Korona zaczęła w środku z Arkadiuszem Bilskim i Marcinem Nowackim, na prawej pomocy z Aleksandrem Kwiekiem, a na lewej z Marcinem Kaczmarkiem. Kwiek przeszedł potem do środka, ale podobnie jak na skrzydle nie szło mu najlepiej, kapitalnie za to najpierw na lewej a potem na prawej flance radził sobie Kaczmarek. "Kaka" był bez wątpienia pierwszoplanową postacią meczu. Kręcił rywalami niemiłosiernie i zbierał mnóstwo braw. W ekipie gości dobrą partię rozgrywał Łukasz Masłowski, z którym nie zawsze radził sobie Sławomir Rutka, znów z ogromnym szczęściem podobnie jak w meczu ligowym bronił Mariusz Pawełek.

W pierwszej połowie gra była wyrównana. Obie drużyny kilka razy przedarły się w pole karne przeciwnika. Najlepszą okazję w Odrze zmarnował wypożyczony z Korony Adam Czerkas, który w 43 min wyszedł sam na sam z Mielcarzem, ale strzelił prosto w niego, a w kieleckiej drużynie dobrą okazję zaprzepaścił Jakub Grzegorzewski, który spudłował po bardzo dobrej centrze Kaczmarka (35 min).

Po przerwie gra była jeszcze szybsza i ciekawsza. Prowadzenie zdobył Albinger, którego strzał zlekceważył trochę Załuska i piłka po ręce wpadła mu w krótki róg, a 8 minut potem z bliska, po rzucie rożnym, piłkę wepchnął do siatki Dymkowski.

Kielczanie rzucili się do odrabiania strat i osiągnęli przewagę. Najpierw w 64 minucie po mocnym uderzeniu Kolendowicza piłka otarła się o rękę bramkarza, potem o poprzeczkę i wyszła na róg, 60 sekund później po główce Szewczuka piłka trafiła w słupek, a mocna dobitka Kaczmarka... w Pawełka. W 72 minucie znów Odra miała wielkie szczęście, bo po uderzeniu dobrze grającego wczoraj Kośmickiego był słupek.