Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Układy, trociny i krzywda - gorąca sesja sejmiku województwa w sprawie Świętokrzyskiego Centrum Onkologii

Iza BEDNARZ
archiwum
Układy, wpuszczanie bokiem, trociny zamiast jedzenia dla pacjentów, krzywda najsłabiej zarabiających - ostre słowa padały na wtorkowej sesji sejmiku województwa świętokrzyskiego w Kielcach.

Radni przegłosowali wydzierżawienie bez przetargu pomieszczeń Świętokrzyskiego Centrum Onkologii firmom, które wygrają przetarg na sprzątanie i usługi żywieniowe.

W sesji uczestniczyło kilkudziesięciu pracowników pionu serwisowego, który według planu restrukturyzacji szpitala ma zostać przekazany firmie zewnętrznej. Małgorzata Krzemińska, serwisantka w ŚCO powiedziała: - Nie my jesteśmy winni wyników finansowych Świętokrzyskiego Centrum Onkologii. Krzywdzące jest to, że oszczędności godzą w pracowników najmniej zarabiających. Już rok temu 20 osób odeszło z naszego działu na zasiłki przedemerytalne. Oszczędności trzeba wprowadzać na każdym szczeblu, nie tylko wśród najsłabiej zarabiających.

Zyski na posiłkach

Wicemarszałek Grzegorz Świercz przekonywał, że przy obecnym zadłużeniu ŚCO (ponad 40 mln złotych) wydzielenie tych usług do outsorcingu to najlepsze wyjście, bo dzienny koszt przygotowania posiłku w Centrum wynosi 36 złotych, a na rynku firmy zewnętrzne robią to za 16-17 złotych. - Przygotowanie posiłków, dostarczanie, dystrybuowanie ich i sprzątanie ma przynosić zyski - argumentował. Pracownicy działu serwisowego zostaną przejęci przez firmę zewnętrzną na zasadzie artykułu 23 prim Kodeksu Pracy, gwarantującego im zatrudnienie na tych samych warunkach przez 12 miesięcy. Dodał, że te posunięcia umożliwią dalszą konsolidację szpitali i usług podlegających marszałkowi województwa. - Te usługi prowadzą już firmy zewnętrzne w Szpitalu Wojewódzkim, w szpitalu w Czerwonej Górze, i będą prowadzić w Szpitalu Dziecięcym. Zabezpieczenie na rok to dobre warunki, bo jeśli za rok przekształcimy szpital w spółkę, ci ludzie mogą stracić pracę - tłumaczył.

- Co to jest rok gwarancji? Czy ktoś na tej sali chciałby pracować za 1000 złotych? Mamy koleżanki w firmach zewnętrznych i wiemy jak tam jest - przypomniała Małgorzata Krzemińska.

- Jak żyję nie słyszałem takiej konstrukcji, żeby wydzierżawiać pomieszczenia bezprzetargowo dla firmy, która wygra przetarg. A może jakaś firma chce wejść z boku? - dociekał radny Marek Bogusławski z klubu Prawa i Sprawiedliwości i dostał brawa od pracowników ŚCO.

Biznes kosztem pracowników

- Ktoś chce na tych usługach robić biznes kosztem pracowników. Główny problem jest nieważny, bo są układy - grzmiał radny Bogdan Latosiński (PiS). - Jak wejdzie firma zewnętrzna, będzie musiała płacić 23 proc. VAT, żeby mieć zyski, ograniczy koszty ludzkie: będzie zatrudniać na czarno, wpisze pracownika na trzy czwarte etatu, a będzie pracował po 16 godzin. Najniżej uposażeni pracownicy są krzywdzeni. Może trzeba zaoszczędzić na salonach - sugerował. Apelował, żeby radni nie podejmowali uchwał dotyczących wydzierżawienia pomieszczeń. - Dajcie dwa miesiące, usiądźmy z pracownikami i przedyskutujmy koszty - apelował podając jako przykład PKS, który również przeżywał kilka lat temu podobne problemy, a teraz jest dobrze prosperującą spółką pracowniczą.

Radny Mieczysław Gębski (PiS) podniósł, że zyski z wydzierżawionych usług wcale nie są pewne, bo jeśli firma zewnętrzna będzie miała siedzibę poza województwem świętokrzyskim, podatek od tych usług nie trafi do kasy województwa.

- Marszałek, Wojewódzki Urząd Pracy i specjaliści od projektów unijnych powinni usiąść z tymi ludźmi i zastanowić się, jak im pomóc w założeniu spółdzielni socjalnej - podpowiadała radna Marzena Marczewska z klubu Platformy Obywatelskiej.

Radna Agnieszka Buras (PiS) pokłóciła się z wicemarszałkiem Świerczem o jakość posiłków, które będą podawane dzieciom, jeśli zostanie zlikwidowana kuchnia w Szpitalu Dziecięcym: - Wszyscy wiemy, jaka jest jakość posiłków cateringowych. Posiłki podawane dzieciom będą zimne, niepełnowartościowe, odgrzewane, niesmaczne jak trociny.

- Kiedy dzieci jadły trociny? - zdenerwował się wicemarszałek.
- Użyłam porównania, bo posiłek świeżo przygotowany i podany do spożycia ma większą wartość odżywczą, a odgrzewany to trociny - wyjaśniła.

Przegłosowane uchwały

Ostatecznie radni przegłosowali obie uchwały o wydzierżawieniu pomieszczeń gospodarczych i kuchni bez przetargu na trzy lata. Wicemarszałek Świercz zaznaczył, że to nie oznacza, że nie ma odwrotu od przekazania sprzątania i gotowania firmie zewnętrznej. - Jeśli nie będzie firmy, która zrobi to taniej i lepiej, Świętokrzyskie Centrum Onkologii nie zleci tych usług do outsorcingu i będzie je wykonywać własnymi siłami - powiedział.

- Prosimy o dialog, o przeanalizowanie sytuacji - apelowała w imieniu serwisantów z Onkologii Małgorzata Krzemińska dodając, że pracownicy tego działu są nawet skłonni wyrzec się premii. Są również gotowi utworzyć spółkę pracowniczą lub spółdzielnię socjalną. - Jeśli tylko otrzymamy wsparcie merytoryczne i ktoś nam pomoże w przygotowaniu projektu, jesteśmy gotowi założyć spółdzielnię, żeby ratować swoje miejsca pracy - powiedziała nam.

W dziale serwisowym w ŚCO pracuje obecnie około 150 osób.

Z najmu pomieszczeń wydzierżawionych firmie zewnętrznej ma wpłynąć do kasy ŚCO od 1,17 miliona złotych do 2,35 miliona złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie