Budowa potężnych wiatraków na terenie gminy Krzeszów pod znakiem zapytania

Budowa potężnych wiatraków na terenie gminy Krzeszów stoi pod znakiem zapytania. Niewykluczone, że na działce, na której miały stanąć elektrownie wiatrowe, pojawią się ogniwa fotowoltaiczne.

Budowa elektrowni wiatrowych w Kamionce koło Krzeszowa nie została jeszcze przesądzona. Inwestycja została oprotestowana przez niektórych mieszkańców, którzy obawiali się, że bliskość ogromnych wiatraków znacząco wpłynie na ich zdrowie i komfort życia. Inwestycja na razie stanęła na etapie wydania decyzji środowiskowej przez gminę.

BLOKOWANIE INWESTYCJI

We wrześniu termin wydania tej decyzji został przesunięty, ale w styczniu wójt gminy prawdopodobnie będzie musiał ją wydać. Pojawiły się nowe okoliczności.

- Została sprzedana działka 120-hektarowa, na której mniej więcej miały być zlokalizowane wiatraki - mówi wójt Krzeszowa Stanisław Nowakowski.

- W gminie była sporządzona umowa przedwstępna. Działka miała zostać sprzedana pod inwestycję związaną z fotowoltaiką. Jednak firma, która to kupiła miała bardzo szybko opracować wniosek o wydanie decyzji o warunkach zabudowy. To było w październiku, a taki wniosek do tej pory nie wpłynął do nas. Dlatego trudno zakładać, że ta inwestycja na pewno dojdzie do skutku. Póki co nikt nie wycofywał też wniosku o wydanie decyzji o warunkach zabudowy związanych z farmą wiatrową.

Jak twierdzi wójt Krzeszowa, sprawa najprawdopodobniej rozstrzygnie się na etapie wydania decyzji lokalizacyjnej, kiedy konieczne jest prawo do dysponowania gruntem.

KRZEMOWE PANELE

A czym jest fotowoltaika? Jest to technika polegająca na przetwarzaniu światła słonecznego na energię elektryczną za pomocą ogniw fotowoltaicznych. Na farmie słonecznej buduje się dużą ilość krzemowych paneli, które mają zebrać jak największą ilość promieni słonecznych i przetworzyć je na energię elektryczną.

Na razie ta technika nie jest bardzo rozpowszechniona w Polsce. Pierwsza farma fotowoltaiczna na terenie naszego kraju powstała w 2011 roku. Ta technologia jest mniej uciążliwa niż wiatraki, które wytwarzają hałas i mogą powodować tak zwany efekt migotania cieni.

- Fotowoltaika to jest jakaś alternatywa dla tych wiatraków i sam fakt, że właścicielka sprzedaje 120-hektarową działkę blokowałby tę inwestycję związaną z wiatrakami, bo nie da się tutaj pogodzić fotowoltaiki i farmy wiatrowej - dodaje wójt Nowakowski.