Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciąg dalszy procesu domniemanych członków zorganizowanej grupy przestępczej

Marcin RADZIMOWSKI
- Bywałem w dyskotece Babilon i przez znajomych różnych ludzi poznałem, jak każdy. Być może poznałem także Marka K., ale nie był moim dobrym znajomym – stwierdził oskarżony Wojciech B.
- Bywałem w dyskotece Babilon i przez znajomych różnych ludzi poznałem, jak każdy. Być może poznałem także Marka K., ale nie był moim dobrym znajomym – stwierdził oskarżony Wojciech B. Marcin Radzimowski
Przed sądem w charakterze świadka stanie wkrótce zbrodniarz odsiadujący dożywocie

Dwaj istotni świadkowie złożyli w środę zeznania przed tarnobrzeskim sądem, w procesie domniemanych członków zorganizowanej grupy przestępczej dokonujących bandyckich rozbojów. Problem w tym, że przesłuchani w śledztwie dostarczyli cennych informacji, w środę jednak trochę przeczyli sami sobie.

Przesłuchani tym razem świadkowie mają związek z rozbojem dokonanym na pracowniku "Wtórstalu" 7 czerwca 2002 roku, któremu zrabowano 100 tysięcy złotych. Jeden z mężczyzn widział wartburga, którym jechało trzech lub czterech mężczyzn - z wyjątkiem jednego pozostali byli kominiarkach. Jeden miał broń palną długą. Ten z odsłonięta twarzą jechał na tylnim siedzeniu wartburga (w innym zeznaniu mówił, że kominiarkę zdjął dopiero po wyskoczeniu z samochodu).

JEDEN NIE MIAŁ KOMINIARKI

- Samochód jechał bardzo szybko, prawie otarł się o mojego fiata. Później gwałtownie zwolnił i wyskoczył z niego ten mężczyzna bez kominiarki - relacjonował świadek.

W czasie pierwszego okazania wizerunków, świadek nie wskazał żadnego podejrzanego. W kolejnym natomiast (przez lustro weneckie) spośród czterech okazanych mężczyzn jako najbardziej przypominającego posturą i rysami twarzy, a także charakterystyczną łysiną, wskazał na podejrzanego Wojciecha B. ale do mężczyzny widzianego w wartburgu podobny - zdaniem świadka - był także inny z czwórki okazywanych mężczyzn (figurant). Żadnego ze stuprocentową pewnością nie wskazał, choć od zdarzenia do chwili okazania minęło dziewięć lat. Wczoraj świadek wśród oskarżonych w sali rozpraw nie rozpoznał wskazanego rok wcześniej na okazaniu Wojciecha B.

Inny z przesłuchanych mężczyzn opowiadał o kolejnym domniemanym uczestniku rozboju na pracowniku "Wtórstalu" - Marku K., który jest poszukiwany listami gończymi (ukrywa się prawdopodobnie w USA lub na terenie krajów Ameryki Południowej). Przed laty był właścicielem dyskoteki "Babilon" w Bielińcu (powiat niżański) i - według ustaleń prokuratury - bardzo dobrym znajomym Wojciecha B. I tę właśnie znajomość stara się wykazać oskarżyciel.

CZY KOGOŚ ZAMORDOWAŁ?

- W dyskotece tej pracowałem około miesiąca, chyba w 2000 roku, ale później też przychodziłem do dyskoteki - mówił wczoraj świadek, odpowiadając na pytania prokuratora. - Marek K. sprawiał wrażenie spokojnego i grzecznego, choć jak ktoś sprowokował to umiał się bić. Opowiadał, że był w Legii Cudzoziemskiej, ale uciekł przez jakieś problemy z przełożonym.

- Czy mówił, że kogoś zamordował? - dopytywał prokurator Adam Cierpiatka.
- Nie, nic takiego nie mówił - stwierdził świadek.

Spośród sześciu oskarżonych świadek zna jednego - Tomasza K. (jako jeden z dwóch się przyznaje), z którym kiedyś pracował, z widzenia zna także Wojciecha B. Początkowo wczoraj zeznał, że widział go w dyskotece "Babilon" i chyba w towarzystwie Marka K., później jednak stwierdził, że mógł go poznać w innych okolicznościach i poprzez wspólnego znajomego.

BYWAŁEM W TEJ DYSKOTECE

- Bywałem w dyskotece Babilon i przez znajomych różnych ludzi poznałem, jak każdy. Być może poznałem także Marka K., ale nie był moim dobrym znajomym - odpowiedział na pytanie sądu w tej kwestii Wojciech B., dotychczas odmawiający udzielania odpowiedzi na pytania.

Na jednej z dwóch najbliższych rozpraw przesłuchany zostanie bardzo istotny świadek - odsiadujący karę dożywotniego więzienia mężczyzna (za śmiertelne pobicie prostytutki w Niemczech). To właściwie jego pismo do prokuratury pośrednio doprowadziło do wznowienia szeregu umorzonych śledztw a w konsekwencji zatrzymania podejrzanych i skierowania do sądu aktu oskarżenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie