Etyka i zwyczaje łowieckie w fotografii na wystawie w Stalowej Woli

W pierwszym rzędzie Członkowie Zakonu Kawalerów Orderu Złotego Jelenia
(fot. Zdzisław Surowaniec)

Myślistwo w Polsce ma piękną tradycję. Widać to było między innymi po zaprezentowanych sztandarach kół łowieckich i mundurach myśliwych. Niezwykle atrakcyjnie prezentowali się członkowie Zakonu Kawalerów Orderu Złotego Jelenia. Wręczyli "Ryngraf świętego Eustachego" przewodniczącemu Komisji Etyki Tradycji i Zwyczajów Łowieckich Marianowi Tatarze.

- Łowiectwo pierwotnie stanowiło jedną z podstawowych form zdobywania pożywienia. Dziś myśliwi prowadzą działalność gospodarczą, stosując naukową selekcję zwierzyny, ale także ochraniając łowne gatunki zwierzyny, pielęgnują kulturę łowiecką - powiedział Marian Tatara.

Była także okazja posłuchać koncertu sygnalistów łowieckich, którzy dali popis sygnałów myśliwskich, co przeniosło uczestników spotkania w klimat polowań w Puszczy Sandomierskiej. Na wernisaż przybył Grzegorz Russak, znawca kuchni myśliwskiej. Ubolewał, że przez okres komunizmu kuchnia myśliwska została zapomniana i powoli przywracana jest jej należna ranga.

Jego zdaniem polską specjalnością mogą być produkty z dziczyzny. Jednak zastrzegł, że mięso nazywane dziczyzną, choć bardzo zdrowe i wartościowe, musi być odpowiednio przerobione w kuchni. Przede wszystkim po wypatroszeniu tusza musi kruszeć kilka dni w temperaturze 2 stopni Celsjusza. Proces dojrzewania powoduje zamianę wielocukrów w kwas mlekowy i dopiero wtedy uzyskuje się wspaniałe mięso, które poddane marynacie uzyskuje dobry smak i jest kruche. Takie mięso jest najdroższym mięsem na Zachodzie.

W części artystycznej wystąpił Chór Lasowiacy, a na finał była degustacja dziczyzny. Przygotowali ja uczniowie ze szkoły gastronomicznej, pod okiem Grzegorza Russaka. W dawnej Restauracji przy SDK można też obejrzeć wystawę wypchanych zwierząt leśnych.