Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Góra soli w Knapach bez zabezpieczenia. Mieszkańcy alarmują

Klaudia Tajs [email protected]
Mieszkańcy Knapów w gminie Baranów Sandomierski obawiają się, że rozpuszczona sól przemysłowa zanieczyszcza rów, który przebiega przez ich całą wieś.

Mieszkańcy Knapów w gminie Baranów Sandomierski z coraz większa obawą spoglądają na rosnące hałdy soli przemysłowej, która od pewnego czasu jest składowana przy torach na stacji rozładunkowej LHS. Ich wątpliwości nie wzbudza sam fakt składowania soli, lecz to, że znajduje się ona na otwartej przestrzeni, bez zadaszenia.
Wszystko idzie w rów

Mieszkańcy Knapów i pobliskiej Woli Baranowskiej patrzą i coraz bardziej się obawiają, ponieważ deszcz pada na sól, ta się rozpuszcza, i spływa do pobliskiego rowu, który biegnie obok. - Rów dzieli plac, na którym składowana jest sól, dlatego nie ma możliwości, aby rozpuszczona przez deszcz nie spływała do niego - mówi jeden z mieszkańców Knapów. - Rów biegnie przez nasza wieś. Jest tak zanieczyszczony, że aż strach pomyśleć, jakie to ma skutki dla środowiska, a przede wszystkim dla nas.
Hałdy sa dwie. Zdaniem mieszkańców są wysokie na dziesięć metrów. - Nikt z nas dokładnie nie wiem, czyje to jest , ani do jakich celów jest składowane - dodaje mieszkaniec. - naszymn zdaniem ta sól powinna być bardziej zabezpieczona.
Mieszkańcy wskazuja, że podobne skladowisko soli działa już przy stacji rozładunkowej LHS w Knapach, kilkaset metrów dalej, Jednak zapewniają, że firma, ktora tam działa, sól przetyrzymuje w specjalnych i zadaszonych namiotach na wybetonowanym placu. - Jesli sól jest tak zabezpieczona, to groźba szkodliwego wpływu na najbliższe środowisko wydaje się mało realna - dodaja mieszkańcy. - My do przedsiebiorców nic nie mamy. Tylko apelujemy - chrońmy nasze otoczenie, bo ktoś na składowaniu soli tylko zarabia, a my i nasze dzieci musimy tutaj żyć.
Szukanie właściciela solnego składowska
Jacek Hynowski, burmistrz Baranowa Sandomierskie o problemie nurtujących mieszkańców Knapów dowiedział się od nas. Po naszej interwencji sprawdził u naczelnika stacji LHS w Knapach, jaki surowiec jest tam składowany.
Okazało się, że tak jak przewidywali mieszkańcy, jest to sól przemysłowa stosowana w drogownictwie. - Na moją prośbę naczelnik stacji ustala, co to jest za firma, która składuje sól - mówi Jacek Hynowski. - Kolej tylko dzierżawi teren, dlatego nie ma obowiązku sprawdzania ich działalności. Byłem na miejscu z naczelnikiem i uważam, że sól powinna być lepiej zabezpieczona. W taki sam sposób, jaki robi to firma prowadząca podobną działalność wcześniej. Teren powinien być odgrodzony i zadaszony, aby ochronić sól przed opadami.
Burmistrz zadeklarował, że jesli tylko pozna nazwę firmy, wystąpi do niej z oficjalnym pismem w sprawie zabezpieczenia terenu, na którym składowana jest sól.
Powiadomią ochronę środowiska
Jacek Hynowski zasugerował także, aby mieszkańcy wyszli z własną inicjatywą i zawiadomili o wszystkim Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.

Sam też poprosi urzędników, aby ci przyjechali na teren stacji rozładunkowej i ocenili, czy surowiec jest składowany w odpowiedni sposób, czy nie zagraża najbliższemu otoczeniu. - Mam nadzieję, że te kroki uspokoją mieszkańców Knapów - mówi z nadzieją Hynowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie