Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne osoby oszukane metodą "na wnuczka"

ZS
Ponad 3 tysiące złotych stracił 66-letni mieszkaniec Stalowej Woli oszukany metodą "na wnuczka". Dał się nabrać w identyczny sposób, jak przed tygodniem 57-letnia kobieta, która straciła 6,5 tys. zł.

We wtorek do 66-letniego mieszkańca Stalowej Woli zadzwonił młody mężczyzna i przedstawił się jako jego "bratanek" - informuje rzecznik prasowy komendy policji Andrzej Walczyna

BAJEROWAŁ O DZIAŁCE

Mężczyzna nawiązał rozmowę i podał, że jest w trakcie załatwiania formalności związanych z zakupem działki w okolicach Rzeszowa po bardzo atrakcyjnej cenie i że potrzebuje pieniędzy, bo zabrakło mu ich na zakończenie transakcji. 66-latek zadeklarował, że może go wesprzeć kwotą trzech tysięcy złotych.

Mężczyzna udał się do banku i przelał pieniądze na wskazane konto. Po powrocie do domu do 66-latka ponownie zadzwonił ten sam mężczyzna i zapytał, czy dokonał już przelewu. Kiedy mężczyzna potwierdził, podziękował mu i obiecał, że zadzwoni wieczorem. Jednak kolejnego telefonu już nie było. Wtedy mężczyzna zorientował się, że padła ofiarą oszusta i o całym zdarzeniu poinformował Policję.

Rekord wszechczasów, który długo nie zostanie pobity, należy do 87-letniej kobiety ze Stalowej Woli, która w lutym tego roku straciła 100 tysięcy złotych! Uwierzyła, że dzwoniący do niej mężczyzna to wnuczek, który spowodował wypadek i nagle potrzebuje pieniędzy. Wybrała je z banku i przekazała "kurierowi".

SERDECZNE POWITANIE

Jak informuje policja, sprawcy najczęściej wyszukują w książce telefonicznej - po imionach - starsze osoby. Dzwoniąc do potencjalnej ofiary rozmowę rozpoczynają najczęściej od przywitania - "ciociu", "babciu", "dziadku". Oszuści swoją metodę modyfikują tak, aby była ona, jak najbardziej skuteczna.

Kiedy przestępca nabierze pewności, że jego ofiara traktuje go jak krewnego, w następnym etapie rozmowy przedstawi zmyśloną historię o wypadku drogowym, świetnej okazji na tani zakup samochodu, potrzebie wynajęcia prawnika lub innym zdarzeniu losowym wymagającym pilnej pożyczki pieniężnej.

Jeśli potencjalna ofiara przystanie na prośbę oszusta, ten natychmiast wyśle po pieniądze zaufanego przyjaciela, ponieważ z ważnych względów nie będzie mógł zjawić się osobiście. A wystarczyłoby samemu zadzwonić do rodziny i upewnić się czy nie jest to podpucha.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie