Prezydent Tarnobrzega Jan Dziubiński nie odda bez walki swojego fotela. Mają na niego ochotę Norbert Mastalerz, przewodniczący podkarpackiej Socjaldemokracji i Zbigniew Kośla, radny sejmiku wojewódzkiego. Kilku innych kandydatów bije się z myślami. Partie już typują nazwiska, lecz trzymają je w tajemnicy.
Prezydent Dziubiński nie ukrywał, że o stanowisko będzie ubiegał się ponownie. W ostatnich wyborach był kandydatem Tarnobrzeskiego Porozumienia Prawicy i ma nadzieję, że ponownie uda mu się pozyskać zwolenników. Uważni obserwatorzy już dawno zauważyli, że prezydent jest w nadzwyczaj dobrej komitywie z posłem Sojuszu Lewicy Demokratycznej Władysławem Stępniem.
Poseł nieoczekiwanie odkrył swoje karty. - Nie widzę na razie na lewicy wartościowego kandydata na stanowisko prezydenta. Moim kandydatem byłby Jan Dziubiński, bo dobrze nam się współpracuje, między nami jest merytoryczna, nie przesączona żadną polityką rozmowa - powiedział Władysław Stępień.
Jednak mało prawdopodobne, by tak jak on myślała cała tarnobrzeska lewica. Mieczysław Figura, szef Rady Miejskiej Sojuszu Lewicy Demokratycznej potwierdza, że Sojusz dąży do pójścia do wyborów w szerszej koalicji między innymi z Socjaldemokracją. I będzie chciał wysunąć wspólnego kandydata. O tym, czy tak będzie, zdecyduje ostatecznie zarząd wojewódzki partii na jutrzejszym spotkaniu.
A jeśli już mowa o wspólnym kandydacie dla lewicy, to najczęściej wymienia się Norberta Mastalerza, szefa miejscowej i podkarpackiej Socjaldemokracji, który cztery lata temu przegrał batalię o urząd. - Wszystko na niego wskazuje i jest to prawdopodobne, ale żadnych decyzji nie ma - zastrzega Figura.
Platforma Obywatelska chce przemilczeć nazwiska przymierzane do wyborów, przynajmniej do przyszłego tygodnia.
- Są kandydaci, ale nie mogę nic mówić na ich temat, bo tego by sobie nie życzyli. Brani pod uwagę są nasi członkowie i sympatycy - mówi Witold Bochyński, wiceprzewodniczący tarnobrzeskiej struktury.
Nieoficjalnie wiadomo, że w Platformie i nie tylko są zwolennicy zgłoszenia kandydatury na stanowisko prezydenta Tadeusza Zycha, przewodniczącego Rady Miasta. On z tego się śmieje: - Jestem bezpartyjny, nic na ten temat nie wiem i nic na ten temat nie chcę mówić.
Tylko w Prawie i Sprawiedliwości zachowują spokój. - Nie zastanawialiśmy się ani nad kandydatami, ani nad koalicją. Będziemy chcieli uporać się z tym szybko, ale do wyborów jesienią jest dużo czasu - uważa poseł Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Kłeczek.
Niezależnym kandydatem, który po raz drugi wystartuje w wyborach na prezydenta Tarnobrzega jest Zbigniew Kośla, radny sejmiku wojewódzkiego, kojarzony z Samoobroną i sześcioma wyrokami sądowymi.
Waha się, ale ma ochotę na start w wyborach także Stanisław Uziel, społecznik, były radny, szef stowarzyszenia "Nasz Tarnobrzeg", a przede wszystkim Kawaler Orderu Uśmiechu. - Wielu ludzi mnie do tego namawia - przyznaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?