Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lipa. Po sekcji zwłok kobiety i jej dwojga dzieci nadal nie wiadomo kto był sprawcą ich śmierci

Zdzisław Surowaniec
Blok w Lipie, gdzie w niedziele doszło do tragicznego zdarzenia.
Blok w Lipie, gdzie w niedziele doszło do tragicznego zdarzenia. Zdzisław Surowaniec
Sekcja zwłok 37-letniej kobiety i dwójki jej dzieci znalezionych w niedzielę w południe w mieszkaniu w Lipie z ranami zadanymi nożem, nie dała jednoznacznej odpowiedzi kto był sprawcą morderstwa i jakie były motywy zdarzenia.

Sekcję zwłok przeprowadzili we wtorek specjaliści z Zakładu Medycyny Sądowej Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Jak nam we wtorek powiedziała szefowa Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli Barbara Bandyga przyczyną śmieci sześcioletniego chłopca było wykrwawienie na skutek ran na szyi zadanych nożem.

Także dziewięcioletnia dziewczynka miała na ciele rany cięte, ale w tym przypadku nie było pewności czy to one były powodem śmierci. Pobrano wycinki narządów wewnętrznych do badań. Natomiast kobieta miała rany cięte na szyi oraz rany kłute na klatce piersiowej i uszkodzone nożem płuco co było przyczyną śmierci.

- Badający nie przychylili się do żadnej wersji zdarzenia, ani żadnej nie wykluczyli - powiedziała szefowa prokuratury. Oznacza to, że nadal prowadzone będzie śledztwo i badane wersje tego, czy to kobieta zabiła dzieci i popełniła samobójstwo lub czy zrobił to ktoś z zewnątrz. I to mimo tego, że już wiadomo, że w mieszkaniu był porządek, nie było śladów walki, a mieszkanie, do którego w niedzielę weszła najstarsza dwunastoletnia córka było zamknięte.

We wtorek z podróży do Francji wrócił ojciec rodziny. Został przesłuchany w prokuraturze, ale informacje, jakie przekazał, niewiele wniosły do wyjaśnienia sprawy - usłyszeliśmy od szefowej prokuratury. Mężczyzna potwierdził, że jego małżeństwo nie przeżywało kryzysu, nie było kłótni. To samo można było usłyszeć od sąsiadów, którzy ocenili rodzinę jako spokojną.

- Nadal nie ma jednoznacznej odpowiedzi co było powodem tragicznego zdarzenia - powiedziała prokurator Barbara Bandyga. Nadal więc należy czekać na przełom śledztwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie