Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łowca autografów z Zarzecza

Konrad SINICA [email protected]
Kolejny autograf trafił do kolekcji. Tym razem od Jerzego Skrzypczyka z Czerwonych Gitar.
Kolejny autograf trafił do kolekcji. Tym razem od Jerzego Skrzypczyka z Czerwonych Gitar. Konrad Sinica
Stanisław Młynarski z gminy Nisko zgromadził tysiące podpisów znanych ludzi. Są wśród nich znani artyści, politycy z pierwszych stron gazet, sportowcy, kościelni hierarhowie..

Kilka tysięcy autografów postaci ze świecznika ma w swojej kolekcji Stanisław Młynarski z Zarzecza koło Niska. Są wśród nich znani artyści, politycy z pierwszych stron gazet, sportowcy a nawet biskupi. Kolekcjoner zbiera podpisy od kilkudziesięciu lat. Zgromadził już 30 zeszytów z autografami.

Stanisław Młynarski mieszka w Zarzeczu, niewielkiej miejscowości położonej w gminie Nisko. Ma 58 lat. Można go spotkać na większości imprez plenerowych, nie omija też wydarzeń sportowych. Wszędzie tam, gdzie pojawia się ktoś znany, zjawia się i pan Stanisław. Zawsze przyjeżdża na rowerze. Nieważne czy do pokonania ma pięć kilometrów, czy pięćdziesiąt.

PIERWSZY BYŁ TRELA

Uzbrojony w długopis i zeszyt wypatruje okazji do zdobycia kolejnego autografu do swojej kolekcji. To wytrawny łowca. Nie poddaje się łatwo, trudno go odprawić z kwitkiem. Kiedy jedna z osoba z otoczenia gwiazdy próbuje zbyć pana Stanisława, ten uderza do innej. Do skutku. Zazwyczaj cel zostaje osiągnięty i kolejne strony zeszytu zapełniają się autografami. Stanisław Młynarski ma spore doświadczenie, bo autografy zbiera już od kilkudziesięciu lat.

- Autografy kolekcjonuję odkąd byłem małym chłopakiem - mówi Stanisław Młynarski. - Pierwszą osobą, od której wziąłem autograf był Lucjan Trela. To było na meczu pierwszoligowym w Stalowej Woli. Zabrał mnie tam ojciec w drugiej połowie lat 60. Tak mnie to zafascynowało, że do dzisiejszego dnia zbieram autografy. Dopóki będę żył, to zamierzam to kontynuować.

ZŁOTA JEDENASTKA

Przez kilkadziesiąt lat udało mu się zgromadzić tysiące podpisów. Pan Stanisław ma w swoim domu już trzydzieści zeszytów z autografami, w każdym z nich sześćdziesiąt kartek zapełnionych podpisami. Co ciekawe, żaden z nich się nie powtarza. Ma podpisy polityków, artystów, sportowców a nawet biskupów.

- Mam autografy Aleksandra Kwaśniewskiego, świętej pamięci Sławomira Petelickiego, Antoniego Macierewicza, Leszka Millera, Roberta Korzeniowskiego - wymienia jednym tchem Stanisław Młynarski. - Mam podpisy wszystkich piłkarzy ze złotej jedenastki Kazimierza Górskiego, łącznie z selekcjonerem. Zdobyłem autografy Lesława Ćmikiewicza, Andrzeja Szarmacha, Jana Tomaszewskiego i całej reszty drużyny.

W kolekcji ma także wiele podpisów cenionych artystów. Zdobył między innymi autografy od członków zespołów Czerwone Gitary, Skaldowie, No To Co, Lombard czy Dżem. Stanisław Młynarski nie ogranicza się tylko do rodzimych gwiazd. W jego kolekcji znajdują się też artyści zagraniczni, między innymi Helena Vondrackova.

ROBI SIĘ CIASNO

- Żałuję tylko, że nie udało mi się zdobyć podpisu naszego papieża Jana Pawła II - przyznaje pan Stanisław. - Miałem ku temu okazję, kiedy jeszcze jako metropolita krakowski Karol Wojtyła był w Stalowej Woli. To było w 1973 roku, na poświęceniu kościoła Matki Bożej Królowej Polski.

Stanisław Młynarski zbiera nie tylko autografy. Mieszkaniec Zarzecza kolekcjonuje niemalże wszystko, co nadaje się do kolekcjonowania. Zbiera monety, znaczki i gazety, niektóre wydania pochodzą jeszcze sprzed wojny. Zgromadził też około 6 tysięcy książek o różnej tematyce.

- Powoli zaczynam mieć problem ze znalezieniem miejsca na to wszystko - twierdzi Stanisław Młynarski. - Niedługo będę musiał chyba pomyśleć o dobudowaniu jakiegoś pomieszczenia na swoje zbiory.

ROWEREM NA ZAWODY

Drugą życiową pasją Stanisława Młynarskiego jest sport. Potrafi jednym tchem wymieniać piłkarzy grających w różnych ligach, od ekstraklasy do IV ligi. Znają go już trenerzy i zawodnicy, bo jest stałym bywalcem meczów piłkarskich. Chociaż na karku prawie sześćdziesiątka, mieszkaniec Zarzecza codziennie biega, stara się też startować w wielu zawodach sportowych. Bierze udział w crossach rowerowych i biegach narciarskich. Każdego roku startuje w Biegu zwycięstwa nad bolszewikami w Jarocinie, gdzie od lat zajmuje drugie miejsce w swojej kategorii. Można go zobaczyć wśród zawodników startujących na zawodach w Klimontowie, Sandomierzu, Stalowej Woli i wielu innych miejscach. Nie straszne są mu też maratony.

Zanim Stanisław Młynarski wystartował w Biegu Siarkowca w Tarnobrzegu, musiał przebyć kilkudziesięciokilometrową trasę z Zarzecza do Baranowa Sandomierskiego, gdzie rozpoczynały się zawody. Trasę pokonał oczywiście na rowerze. Po zawodach przebrał się, wskoczył na swój wysłużony rower i wyruszył w drogę powrotną do swojego domu w Zarzeczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie