- Słyszałem, że chciał przyspawać oderwany element ładowacza obornika - przyznaje mężczyzna z Rzeczycy Długiej, spotkany na stacji paliw. Znał ofiarę wypadku, był jego kolegą. Dobrze się o nim wyraża. Jak nam powiedział, osierocił dwoje dzieci.
Do ofiary wypadku należy okazały, murowany dom z czerwonym dachem, otynkowany na jasno. Stoi przy głównej drodze biegnącej przez wieś. - On go zbudował, jak się ożenił - przyznaje nasz informator. Dokładnie po drugiej stronie drogi stoją zabudowania jego teściowej. I właśnie tam doszło do tragedii.
- Przyszedłem do domu, a tu żona mówi, że Heńka prąd trzepnął - opowiada mężczyzna. - Wiem, że była tam karetka, że go reanimowali, ale na ratunek było za późno. Ludzie mówili, że gdyby po porażeniu ktoś go ratował, robił mu masaż serca, to by może przeżył - mężczyzna powtarza co ludzie na wsi mówią.
Teściowa zmarłego z początku była chętna do rozmowy z nami. Nawet nas zaprosiła do domu. Ale kiedy wyszła jej córka, usłyszeliśmy od niej, że nie chce rozgłosu.
- Doszło do tragedii, nie chcemy żeby tu przychodzili ludzie i robili sensację. Stało się i już - powiedziała zdławionym głosem ubrana na czarno kobieta.
W rolnictwie w ubiegłym roku zarejestrowanych było 1,8 miliona osób pracujących. Doszło do 94 śmiertelnych wypadków. W gospodarce narodowej pracujących jest 12 milionów ludzi i doszło do 376 śmiertelnych wypadków. Kolejny ważny problem to wypadki z udziałem dzieci. Średnio w roku poszkodowanych zostaje około 1 tysiąca dzieci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?