Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Baranowa Sandomierskiego walczą z pijącymi pod sklepami i barami

KaT
Baranowski Rynek w sezonie turystycznym jest odwiedzany przez liczne rzesze zwiedzających, dlatego widok amatorów taniego wina, zdaniem interweniujących mieszkańców, nie wpływa korzystnie na wizerunek miasta i gminy.
Baranowski Rynek w sezonie turystycznym jest odwiedzany przez liczne rzesze zwiedzających, dlatego widok amatorów taniego wina, zdaniem interweniujących mieszkańców, nie wpływa korzystnie na wizerunek miasta i gminy. KaT
Lawinowo rośnie liczba amatorów taniego wina i piwa, którzy oblegają sklepy na terenie gminy Baranów Sandomierski - alarmują ci, których razi widok nietrzeźwych w sklepach. Apel dotarł już do miejscowych władz, które zorganizowały dla sprzedawców specjalne szkolenie i przypomniały co grozi za ciche przyzwolenie na picie alkoholu w pobliżu sklepu.

Liczbę koncesji na sprzedaż alkoholu radni Baranowa Sandomierskiego uchwalili w 2005 roku. Na terenie gminy, na której działa 14 sołectw przyznano 40 koncesji na sprzedaż alkoholu powyżej cztery i pół procent. Kolejnych 20 dotyczyło prowadzenia barów. Nie wszystkie koncesje zostały do dziś wykorzystane. Jednak nie ma sołectwa, na terenie którego, nie sprzedawano by alkoholu. Czy to w sklepie, czy to w barze.

OD CENTRUM PO SOŁECTWO

Obraz pijących pod sklepami, najbardziej razi w samym Baranowie, który w sezonie letnim odwiedzany jest przez tłumy turystów. - Szczycimy się pięknym zamkiem, odremontowanym rynkiem i zabytkowym kościołem - wyliczają mieszkańcy. - Tylko na ten obraz nakłada się szara codzienność. To amatorzy tanich trunków, którzy na konsumpcję wybierają stojące przed sklepami ławki czy chodniki, albo wolą pozycję stojącą.

Zdaniem tych, którzy nie tolerują takiego widoku, dzieje się tak dlatego, że pijący, jak i sprzedawcy, nie ponoszą odpowiedzialności za złamanie przepisów. - Są urzędnicy, jest policja, obowiązuje prawo, działa Miejska Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, a u nas, jak u Boga za piecem, każdy robi co chce - mówi pan Stanisław, jeden z interweniujących mieszkańców. - Być może po waszej interwencji kontrolujący będą częściej zaglądać do miejsc, w których sprzedawany jest alkohol.
WYSYŁAMY KONTROLE

Burmistrz Baranowa, zapewnia, że temat pijących na terenie lub w pobliżu sklepów jest mu dobrze znany. - W ubiegłym roku osobiście odebrałem dwie interwencje w tej sprawie i natychmiast wysłałem we wskazane miejsca kontrolę - przypomina Mirosław Pluta. - Problem zgłaszali także członkowie Komisji Oświaty i Kultury, na wniosek których także skontrolowano wskazane placówki.

Mirosław Pluta zapewnia, że kontrole odbywają się systematycznie. Wychodząc naprzeciw problemowi, we wtorek wszyscy, którzy sprzedają alkohol zostali zaproszeni na szkolenie. - Jeden z poruszanych tematów dotyczył konsekwencji jakie mogą ponieść sprzedawcy, którzy wydają ciche przyzwolenie za spożywanie alkoholu na terenie sklepu lub w jego pobliżu - dodaje burmistrz. - Mówiono także o zakazie sprzedaży alkoholu nieletnim. Mamy nadzieję, że szkolenie odniesie skutek, a my nadal będziemy robić swoje.

POLICJA NA TROPIE

Problem nadużywania alkoholu przez mieszkańców gminy pod miejscowymi sklepami potwierdzają także policjanci z miejscowego posterunku policji. - Było kilka interwencji dotyczących picia alkoholu na terenie lub w pobliżu placówek handlowych - potwierdza Beata Wrona, rzecznik tarnobrzeskiej policji. - Mundurowi z posterunku, w ramach swoich uprawnień kontrolują miejsca, gdzie odbywa się sprzedaż alkoholu. Zarówno w samym Baranowie, jak i na terenie sołectw. Nałożyli kilka mandatów. Kontrole będą kontynuowane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie