Po uszkodzeniu przęsła na Wiśle w Nagnajowie, tarnobrzeski samorząd nie przystał na propozycję Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, by ruch skierować przez centrum Tarnobrzega. Ostra, pisemna wymiana zdań spowodowała, że dyrekcja w końcu wyznaczyła objazd drogą krajową E 77 na Gorzyce, Stalową Wolę i Nisko. Jednak mimo zakazu, część kierowców nadal wjeżdża do centrum Tarnobrzega. - W pierwszych dniach jazdy w godzinach szczytu strażnicy miejscy naliczyli w ciągu godziny 147 tirów - wylicza Norbert Mastalerz, prezydent Tarnobrzega. - Pierwsze zniszczenia są już widoczne. Od przepustu w osiedlu Wielowieś, po zniszczone skrzyżowanie ulic: Sikorskiego z Kopernika i Wyspiańskiego.
Tarnobrzeski samorząd poszedł na wojnę z kierowcami tirów. Pierwszy znak zakazu wjazdu powyżej 3,5 tony stanął przy wjeździe na Wisłostradę od strony Baranowa Sandomierskiego. Kierowcy, którzy nie zastosowali się do zakazu otrzymują mandaty w wysokości 250 złotych. Znak i stojący obok patrol mundurowych przyniósł oczekiwane rezultaty. Liczba tirów spadła do 47 na godzinę. - W tej chwili szukamy skutecznej metody, by zablokować wjazd tirom od strony Sandomierza - dodaje prezydent.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?