Sieć kanalizacji sanitarnej w Turbi pracuje od jesieni. Przepompownie tłoczą ścieki z sołectwa do oczyszczalni w Kępiu Zaleszańskim. Od początku złodziej niszczył instalacje. Najpierw wykradł metalowe dekle, zatykające włazy. Władze gminy zastosowały w to miejsce betonowe elementy.
WYŁĄCZYŁ PRĄD
Ostatnio złodziej dobrał się do wnętrza przepompowni. Najpierw wyłączył prąd zasilający pompy, potem wszedł do środka przepompowni i powycinał co się dało - miedziane przewody, łańcuchy z nierdzewni, opaski.
- To nie mógł być jakiś pierwszy lepszy złomiarz, bo zabrał się za kradzież fachowo. Wiedział jakie jest zagrożenie, bo wiele ryzykował - uważa sekretarz gminy Sebastian Nabrzeski. Policja zaleca lepsze zamykanie włazów i szuka złodzieja.
Dla gminy kradzież ma duże konsekwencje. Przepompownie są na gwarancji, a wykonawca jest w Gdańsku. Zanim przyjedzie i naprawi szkodę, mija parę dni. W tym czasie trzeba beczkowozami przepompowywać ścieki.
FACHOWY ZŁODZIEJ
Dyrektor Zakładu Komunalnego Rafał Lechoszest szacuje straty materialne na 9 tysięcy złotych. - A złodziej dostanie za skradziony metal kilka złotych - uważa. Także twierdzi, że złodziej to fachowiec, nie wycina kabli piłą, tylko nożycami. Odcina najpierw prąd, co unieruchamia sygnalizację alarmową.
- Zanim policja zatrzyma złodzieja, apelujemy do społeczeństwa Turbi, aby zachować czujność i mieć przepompownie na oku, zwłaszcza nocą. Można nawet zorganizować patrole, tym bardziej, że przepompownie są blisko zabudowań - zaproponował Sebastian Nabrzeski. Mieszkańcy ponieśli bowiem duży wysiłek, żeby wybudować kanalizację sanitarną, a teraz jakiś wandal niszczy to i naraża gminę na duże wydatki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?