W sobotnim meczu drugiej ligi piłkarskiej Warta Poznań przegrała z Siarką Tarnobrzeg 1:3 (0:2).
Bramki: 0:1 Marcin Stefanik 15, 0:2 Hubert Tomalski 43, 0:3 Grzegorz Płatek 48, 1:3 Jan Paczyński 75.
Warta: T. Laskowski - Marciniak, Kieliba, Dejewski, Fiedosewicz – M. Laskowski, Brzostowski (27 Cywiński) – Biegański (46 Ciarkowski), Białożyt (46 Kiełb), Chormiński - Spławski.
Siarka - Dybowski - Grzesik, Waleńcik, Sylwestrzak, Dawidowicz - Stefanik, Stępień (31 Płatek), Czyżycki (60 Lewandowski) – Koczon (71 Głaz), Tomalski (65 Szewc) - Żebrakowski.
Sędziował: Marcin Bielawski z Katowic.
Żółte: Ciarkowski, Chromiński, Marciniak, Paczyński, Kiełb, Cywiński (W), Czyżycki (S).
Trwa znakomita seria piłkarzy tarnobrzeskiej drużyny. Mecz w Poznaniu był ósmym z kolei, w którym Siarkowcy nie doznali porażki.
Już w piątej minucie bramkarz Warty Tomasz Laskowski musiał wykazać się dużymi umiejętnościami wybijając na rzut różny piłkę strzeloną przez Huberta Tomalskiego.
Siarkowcy powoli łapali właściwy rytm gry i w 15 minucie przyniosło to efekt. Po szybkiej akcji naszego zespołu przed polem karnym sfaulowany został Jan Grzesik i arbiter podyktował rzut wolny. Na strzał lewą nogą z 18 metrów zdecydował się Marcin Stefanik, a uderzenie pomocnika tarnobrzeskiego zespołu było na tyle precyzyjne, że bramkarz Warty był bez szans.
Dziewięć minut to zdobyciu przez Siarkę gola doszło do dramatycznie wyglądającego zdarzenia. Filip Brzostowski zderzył się z Konradem Stępniem i obaj padli na murawę. Jak się okazało nie byli w stanie kontynuować gry. Pierwszy boisko opuścił gracz Siarki, a w 31 minucie zszedł Stępień.
Rozważna gra Siarki przyniosła efekt dwie minuty przed zakończeniem pierwszej połowy. Dynamiczną akcją popisał się Michał Żebrakowski, który w tempo zagrał do Huberta Tomalskiego, a ten nie zwykł marnować takich sytuacji i przytomnym strzałem obok bramkarza gospodarzy umieścił piłkę w siatce.
Obrońca Warty Tomasz Dejewski wybijał piłkę, ale nie uczynił tego dokładnie i trafiła od do Grzegorza Płatka, który przyjął ją na klatkę piersiową i zdecydował się na natychmiastowy strzał z woleja, po którym zdobył gola z gatunku tych stadiony świata!
Później już nasza drużyna pilnowała prowadzenia, a zdezorientowali gospodarze nie mieli pomysłu na odrobienie strat.
Kwadrans przed zakończeniem spotkania tarnobrzeżanie stracili jednak gola. Gospodarze wykonywali wtedy trzy rzuty rożne z rzędu, a ten trzeci zakończył się golem, którego w zamieszania strzelił Jan Paczyński.
Pięć minut przed końcem goście przeprowadzili szybką kontrę po której w dogodnej sytuacji znalazł się Jakub Głaz, ale minimalnie przestrzelił.
W następnym spotkaniu o drugoligowe punkty drużyna Siarki zagra na własnym boisku z zespołem Gorniczego Klubu Sportowego Bełchatów, a mecz się odbędzie w sobotę 15 października o godzinie 15.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?