Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po inscenizacji zamachu na papieża. Lawina komentarzy

/ram/
Scena zamachu na papieża przypominająca wydarzania z 13 maja 1981 roku. (fot. archiwum)
Scena zamachu na papieża przypominająca wydarzania z 13 maja 1981 roku. (fot. archiwum)
Ogromna burza w Internecie po inscenizacji zamachu na papieża, przedstawionej w tarnobrzeskim kościele Miłosierdzia Bożego. W rolę Jana Pawła II wcielił się ksiądz proboszcz, który "jechał" tekturowym papamobile. Organizatorzy z pewnością nie spodziewali się, że widowisko traktujące w swym założeniu o miłości i wybaczeniu, wywoła lawinę komentarzy. W większości negatywnych.

Widowisko zostało zorganizowane z myślą o uczniach Szkoły Podstawowej numer 9 imienia Jana Pawła II w Tarnobrzegu przez nauczycieli tej placówki, którzy do udziału zaprosili także księży z pobliskiej parafii. Okazją była 16 rocznica nadania szkole imienia patrona, 94 rocznica urodzin Jana Pawła II i wspomnienie 33 rocznicy zamachu na jego życie.

Postanowiono, że to nie dzieci dorosłym, lecz dorośli dzieciom zaprezentują inscenizację. Nauczyli się swoich ról, przygotowali scenografię i rekwizyty, jak choćby tekturowe papamobile. Skąd pomysł na taki właśnie temat widowiska?

OPOWIEŚĆ O MIŁOSIERDZIU
- To było przedstawienie opowiadające nie o samym zamachu na papieża, gdyż to wydarzenie zawarte było w jednej małej scenie. To była opowieść o wielkim miłosierdziu papieża, który wybaczył zamachowcy oraz o nawróceniu zamachowca - wyjaśnia Filip Materkowski, nauczyciel języka polskiego w Szkole Podstawowej numer 9, który w przedstawieniu wcielił się w rolę zamachowca. - Zamach na życie papieża i późniejsze jego następstwa były bez wątpienia jednymi z ważniejszych znaczących momentów pontyfikatu. Gest przebaczenia niedoszłemu zabójcy dla wszystkich chrześcijan powinien być wzorem prawdziwej chrześcijańskiej postawy.

Widowisko zaprezentowano w kościele Miłosierdzia Bożego po uroczystej mszy świętej z okazji święta szkoły. W rolę papieża wcielił się ksiądz proboszcz Jan Zając, w scenie zamachu "wjeżdżając" na Plac świętego Piotra tekturowym papamobile w asyście ochroniarzy. Strażnikiem Ali Agcy (zagrał go nauczyciel Filip Materkowski) w celi był z kolei ksiądz Mirosław Gajewski.

NIE WIDZIELI, ALE KOMENTUJĄ
Gdy na stronie internetowej szkoły oraz na stronie parafii pojawiła się informacja o przedstawieniu i zdjęcia, w Internecie rozpętała się burza. Zdjęcia proboszcza - papieża w papamobile internauci zaczęli kopiować i wrzucać na różne portale informacyjna i społecznościowe, okraszając je często negatywnymi komentarzami. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bo temat zaczął żyć własnym życiem. I na dobrą sprawę czytając setki negatywnych komentarzy trudno jednoznacznie ocenić, co właściwie stanowi największy problem - sam temat widowiska, fakt, że ksiądz wcielił się w rolę papieża, czy tekturowe papamobile?

- Nauczyciele i księża tym widowiskiem chcieli przybliżyć uczniom sylwetkę patrona ich szkoły, a to, że wybaczył swojemu niedoszłemu zabójcy było jednym z dowodów na to, jak wspaniałym był człowiekiem - mówi pani Ewa, mama uczennicy ze Szkoły Podstawowej numer 9 w Tarnobrzegu. - Nie rozumiem, dlaczego ludzie taki jad toczą po tym przedstawieniu. I co ciekawe, to plują ludzie, którzy w ogóle tego występu nie widzieli. Dla mnie to żenujące.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie