Dziewięć piwnic otworzyli i splądrowali złodzieje w bloku przy ulicy Siedlanowskiego w Stalowej Woli. To już drugie włamanie w tym miesiącu. Wygląda na to, że tym razem rabusie polowali tylko na górskie rowery.
- Na razie stwierdziliśmy kradzież jednego roweru górskiego o wartości 500 złotych. Nie udało nam się jednak skontaktować ze wszystkimi mieszkańcami, do których piwnic się włamano. Część wyjechała bowiem na wakacje, inni byli w pracy. Postępowanie trwa - informuje Andrzej Walczyna, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Stalowej Woli.
Do serii włamań doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. Złodzieje musieli zachowywać się bardzo cicho albo włamali się bardzo późno w nocy, bo żaden z mieszkańców bloku przy Siedlanowskiego 6 nic nie widział ani nie słyszał.
- Już było po 20, jak stawiałem rower do piwnicy, ale nie widziałem nikogo podejrzanego. Nic podejrzanego też nie słyszałem. Ale skoro dzieją się takie rzeczy, to będę spał w piwnicy. A jak takiego złapię to... zabiję - krzyczał jeden z mieszkańców.
Złodzieje splądrowali dziewięć piwnic. Aby się do nich dostać, przecinali kłódki albo skoble. Ich zapotrzebowanie było jednak bardzo konkretne - rowery górskie. Rowery starego typu i inne akcesoria zostały nienaruszone. To drugie włamanie do piwnic w tym bloku i w tej samej klatce. Kilka tygodni z piwnicy naprzeciwko drzwi wejściowych zginęły dziecięce ubranka.
Andrzej Walczyna przestrzega przed trzymaniem jednośladów w piwnicach. Apeluje też o informowanie policji o błąkających się po klatkach czy w pobliżu bloków nieznajomych. - Wakacje to okres częstszych włamań zarówno do piwnic, jak i do mieszkań - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?