Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Posiarkowy odpad robi sito z wodociągów

KaT
Ostatnia awaria wodociągu miała miejsce na terenie przysiółka Kolnica. Woda z rur lała się na długości około 100 metrów – pokazuje sołtys Kotulski.
Ostatnia awaria wodociągu miała miejsce na terenie przysiółka Kolnica. Woda z rur lała się na długości około 100 metrów – pokazuje sołtys Kotulski. KaT
Nie mróz czy przestarzała infrastruktura, lecz posiarkowy odpad keg powoduje, że mieszkańcy sołectwa Chmielów na terenie Nowej Dęby, co jakiś są pozbawieni dostępu do bieżącej wody.

Sołectwo Chmielów na terenie Nowej Dęby należy do tych, gdzie do awarii wodociągu dochodzi najczęściej. Zwiększoną częstotliwość występowania awarii potwierdza sołtys Jan Kotulski. - Awaria, jaka miała miejsce w ostatni piątek i na kilka godzin pozbawiła grupę mieszkańców wody była pierwszą w tym roku, ale w poprzednim roku, awarie powtarzały się bardzo często - przypomina sołtys.

POSIARKOWY ODPAD NA DROGACH

Chmielów leży w bliskim sąsiedztwie Kopalni Siarki Machów. Bliskość wykorzystano podczas budowy i utwardzania lokalnych dróg. - Jeszcze kilkanaście lat temu do budowy i utwardzania dróg nie wożono kamienia - wyjaśnia sołtys. - Przywożono nam tutaj rudę posiarkową. Jest ona niemal na wszystkich naszych drogach.

Jednak z czasem ruda zaczęła rozkładać się, a jej cząstki mieszać z wodą gruntową. Posiarkowy odpad, zdaniem sołtysa zawiera kwasy, które teraz przyczyniają się do korozji tego, co biegnie pod ziemią.
Bo ja mówi sołtys Kotulski problem nie tkwi w plastikowych rurach, ale zasuwach, które zostały wykonane z metalu. - Zasuwy dochodzą do każdego gospodarstwa i one najczęściej psują się - tłumaczy sołtys. - Może to błąd? Śruby powinny być z nierdzewnego materiału. Nie wiem, może w tamtym czasie ich nie było. A może wiązało się to z kosztami?

KEG ŻRE METAL

Tadeusz Plaskota, wiceprezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Nowej Dębie przyznaje, że drogi nawożone odpadem posiarkowym nazywanym, popularnie kegiem, dziś są wrogiem infrastruktury wodociągowej. - Odpad ten po zetknięciu z wodami gruntowym powoduje, że zachowuje się bardzo agresywnie względem elementów metalowych - tłumaczy wiceprezes Plaskota.
I właśnie metalowe złącza na plastikowych rurach stanowią idealną pożywkę dla posiarkowego odpadu. Stąd też zwiększona częstotliwość awarii sieci wodociągowej na terenie sołectwa Chmielów.

Tadeusz Plaskota tłumaczy także, w czym tkwi trudność w usuwaniu awarii, takiej, jaka miejsce w ostatni piątek, którą usunięto po kilku godzinach. - W naturalnych warunkach ta awaria zostałaby usunięta bardzo szybko - dodaje. - Przy ujemnych temperaturach, jest to rzecz trudna do wykonania w szybkim tempie. Musimy odwodnić dobrze wykop, ponieważ jest bardzo mocno nawodniony. To wszystko wykonujemy w temperaturze minus 15 stopni, co stanowi dodatkowe utrudnienie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie