Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd w Stalowej Woli ponownie rozpozna sprawę 30-latka oskarżonego o śmiertelne potrącenie

Marcin RADZIMOWSKI
Czy oskarżony kierowca był pod działaniem amfetaminy, skoro w jego organizmie stwierdzono śladowe jej ilości? Trzeba to wyjaśnić.

Sąd Rejonowy w Stalowej Woli ponownie rozpozna sprawę 30-latka, który kierując bmw na przejściu dla pieszych śmiertelnie potrącił kobietę. Tak postanowił we wtorek Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu, uchylając nieprawomocny wyrok, którym kierowca skazany został na osiem lat więzienia i dożywotnio stracił prawo jazdy.

Wtorkowy wyrok sądu odwoławczego, który praktycznie w całości podzielił argumentację obu obrońców oskarżonego, to niewątpliwie połowiczny ich sukces.

- Kierowca nie powinien odpowiadać za spowodowanie wypadku pod wpływem środków odurzających, gdyż mówimy o obecności śladowych ilości takiego środka, nawet poniżej dolnej granicy wykrywalności przez testery - mówi mecenas Roman Małek, jeden z obrońców oskarżonego 30-latka.

Decyzja o tym, że stalowowolski sąd (w innym składzie osobowym) musi ponownie pochylić się nad sprawą nie oznacza automatycznie, że w nowym wyroku zapadnie inny wymiar kary. Samo spowodowanie śmiertelnego wypadku zagrożone jest karą do ośmiu lat więzienia. W praktyce jednak, gdy kierowca jest trzeźwy i nie pod wpływem narkotyków, tak wysokie kary nie są orzekane. Za wypadek śmiertelny po alkoholu lub narkotykach zagrożenie karą wzrasta do 12 lat.

Do tragicznego wypadku, którego niewątpliwym sprawcą był 30-latek kierujący bmw, doszło w październiku 2012 roku na ulicy Energetyków w Stalowej Woli. Jak ustaliła prokuratura, młody mężczyzna szarżując samochodem (zmieniał pasy ruchu, wyprzedzał inne auta) jechał w kierunku Niska. Przed przejściem dla pieszych kierowca innego samochodu zatrzymał się, by przepuścić pieszą. Kobieta weszła na pasy, w tym momencie kierujący bmw jadąc drugim pasem dwujezdniowej drogi z impetem w nią wjechał. 40-latka w wyniku potrącenia nie miała najmniejszych szans przeżycia, jej ciało zostało odrzucone na odległość kilkudziesięciu metrów.

Kierowca odpowiadał przed Sądem Rejonowym w Stalowej Woli z wolnej stopy, jednak po wydaniu wyroku jeszcze na sali rozpraw został aresztowany. Sąd skazał go na osiem lat więzienia i dożywotnio pozbawił prawa jazdy. Uznając przy tym, że kierował pod wpływem środków odurzających - amfetaminy. Jej obecność stwierdzono jednak dopiero na podstawie wyników badań krwi, gdyż były to śladowe ilości. I właśnie tę kwestię, czy ten konkretny kierowca powinien odpowiadać za spowodowanie wypadku pod wpływem narkotyków, będzie musiał ponownie ocenić sąd pierwszej instancji.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie