Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Senator o miękkim sercu - wspominamy senatora RP Stanisława Zająca

Grzegorz LIPIEC, Zdzisław SUROWANIEC
Senator Stanisław Zając prywatnie.
Senator Stanisław Zając prywatnie. Archiwum
Zawsze serdeczny, lubiany przez dziennikarzy, a także polityków z przeciwnych obozów politycznych. Nigdy nie wdawał się w polityczne pyskówki, choć jako adwokat mógłby brylować na sejmowej a później senackiej mównicy.

Stanisław Zając:

urodzony 1 maja 1949 roku. Ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Jagiellońskim. Zajmował stanowisko sędziego, a następnie praktykował jako adwokat. W latach 1991-1993, 1997-2001, 2005-2008 poseł na Sejm RP I, III, V i VI kadencji, od 2008 roku senator VII kadencji. W latach 2002-2005 zasiadał w sejmiku podkarpackim. W wyborach parlamentarnych uzyskał mandat poselski otrzymując 32 tysiące 962 głosy, a 22 czerwca jako kandydat Prawa i Sprawiedliwości wygrał wybory uzupełniające do Senatu, rozpisane w okręgu krośnieńsko-przemyskim po śmierci Andrzeja Mazurkiewicza. Uzyskał 40 tysięcy 993 głosów. Był wiceprzewodniczącym klubu parlamentarnego PiS, przewodniczącym klubu PiS w Senacie, członkiem senackiej Komisji do spraw Emigracji i Łączności z Polakami z Zagranicy oraz szefem senackiej Komisji Obrony Narodowej. Zginął w katastrofie samolotu prezydenckiego 10 kwietnia 2010 roku na smoleńskim lotnisku

Po śmierci senatora Prawa i Sprawiedliwości Andrzeja Mazurkiewicza z Jarosławia w 2008 roku wielu polityków tej partii przekonywało go by wystartował w wyborach uzupełniających. - Staszku - po co ci to? - odradzała mu żona Alicja, radna powiatu jasielskiego. - Mam jeszcze tyle do zrobienia w Sejmie - mówił. Przekonał go dopiero Prezydent RP Lech Kaczyński, jeden z jego najbliższych przyjaciół. Teraz nie ma wśród nas zarówno Lecha Kaczyńskiego, jak i Stanisława Zająca.

OBROŃCA W PROCESACH POLITYCZNYCH

Był sędzią, adwokatem, doradcą "Solidarności" w stanie wojennym, obrońcą w procesach politycznych. Został posłem I kadencji z ramienia Wyborczej Akcji Katolickiej, był członkiem ZCHN, a w latach 2000-2002 prezesem stronnictwa, wicemarszałkiem Sejmu III kadencji. W 2007 roku po raz czwarty został wybrany do Sejmu. W czerwcu 2008 roku po śmierci Andrzeja Mazurkiewicza został senatorem. W trakcie kampanii gościł w domu w Jaśle prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W wyborach uzupełniających oddało na niego głos blisko 50 procent wyborców. Znokautował rywali. Politycy Platformy Obywatelskiej byli załamani druzgocącą przegraną ich kandydata, a przede wszystkim rozmiarami zwycięstwa Zająca.

OGROMNA LISTA ZASŁUG

Długo można wymieniać zasługi Stanisława Zająca dla Podkarpacia. To dzięki niemu powstały w regionie cztery państwowe wyższe szkoły zawodowe, był głównym orędownikiem powstanie Uniwersytetu Rzeszowskiego. Od lat walczył o powstanie zbiornika retencyjnego Kąty-Myscowa w Beskidzie Niskim, którego tereny tak często nawiedzała powódź. Po 10 kwietnia na lokalnych forach internetowych, mieszkańcy Jasła nie mogą się pogodzić ze stratą senatora.

Na północnym Podkarpaciu mniej znany przez zwykłych mieszkańców, ale zapamiętany przez swoich kolegów z sejmowych oraz senackich ław.

Janina Sagatowska ze Stalowej Woli, przypomina, że ze Stanisławem Zającem jako marszałkiem Sejmu spotkała się w Argentynie, gdzie przebywała jako senator odpowiedzialna za kontakty z Polonią.

Także Stanisław Cisek, przewodniczący Rady Miejskiej Stalowej Woli pamięta, że - jako wiceprezydent hutniczego grodu - miał dobre kontakty ze Stanisławem Zającem.

- To były osoba bardzo otwarta na współpracę. Wspaniały człowiek o wielkim sercu oraz ogromnej charyzmie - powiedział Echu Dnia Stanisław Cisek.

W podobnym tonie wypowiada się o senatorze Zającu proboszcz tarnobrzeskiej Parafii p.w. Chrystusa Króla ks. Adam Marek. - Pochodzę z okolic Jasła. Senatora Stanisława Zająca zapamiętam, jako człowieka, który zrobił bardzo wiele dla tamtych okolic. Nie rzucał "słów na wiatr" tylko starał się wcielać je w życie - mówi duchowny. Senatora znał jeszcze z czasów działalności w Solidarności obecny prezydent Tarnobrzega Jan Dziubiński.

WIELKANOCNE ŻYCZENIA I KONIEC

Ostatnie przesłanie zamieścił na swojej stronie internetowej (www.stanislawzajac.pl) składając życzenia wielkanocne. - Święta Wielkanocne są dla nas Polaków szczególnie ważne. Uczestniczymy w męce i zmartwychwstaniu Chrystusa. Ten czas sprawia, że mamy możliwość spotkać się z bliskimi, przyjaciółmi, aby złożyć sobie wzajemne życzenia, które nas zbliżają w tych trudnych czasach. Życzę Wam wszystkiego, co najlepsze, aby ten czas był okresem szczególnego zbliżenia człowieka do człowieka.

Trudno będzie wypełnić pustkę po senatorze Stanisławie Zającu z Jasła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie