Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skarbniczka po służbowej rozmowie załamała się nerwowo. Wójt mówi, że rozmowa była spokojna

Klaudia Tajs [email protected]
Nie pozwolę, by pani wójt straszyła moją rodzinę, tylko dlatego, że nie chcemy jej oficjalnie  poprzeć w nadchodzących wyborach, dlatego skierowałem doniesieni do prokuratury o zastraszanie. Mam swojego faworyta i  na pewno nie jest nim pani wójt.
Nie pozwolę, by pani wójt straszyła moją rodzinę, tylko dlatego, że nie chcemy jej oficjalnie poprzeć w nadchodzących wyborach, dlatego skierowałem doniesieni do prokuratury o zastraszanie. Mam swojego faworyta i na pewno nie jest nim pani wójt. Klaudia Tajs
Dość mobbingu i zastraszania urzędników, ich rodzin, którzy, nie chcą angażować się w kampanię wyborczą naszej pani wójt - zapowiedział Marek Ożga, mąż skarbniczki z Urzędu Gminy Grębów.

Mężczyzna twierdzi, że żona załamała się nerwowo, gdy po odmowie włączenia się do kampanii wyborczej, usłyszała, od pani wójt, że ta "załatwi" jej rodzinę. Mąż skierował na panią wójt doniesienie do prokuratury.

Marek Ożga, mąż skarbniczki mówi wprost: Przyczyną naszych kłopotów jest fakt, że w wyborach do Rady Powiatu Tarnobrzeskiego uzyskałem najwięcej głosów w gminie Grębów, bo ponad 800 - wylicza Marek Ożga. - Kiedy wyszło na jaw, że mam takie poważanie w gminie, pani Zuzanna Paduch, jako zwierzchnik mojej żony, zaczęła naciskać na nią. Chodziło o udzielenie jawnego poparcia jej osoby na wójta gminy. Jednak żona dystansowała się od tego tematu.

PO ROZMOWIE DO SZPITALA

Apogeum konfliktu między kandydatką - panią wójt a skarbniczką nastąpiło 24 listopada. Podczas rozmowy służbowej, pani wójt zażądała od żony, by ta włączyła się do jej kampanii i chodziła z nią po domach, by agitować ludzi - wspomina oburzony Marek Ożga. - Pani wójt zapowiedziała także, żebym ja włączył się do kampanii, bo w innym wypadku, i tutaj cytuję, "zniszczy mnie i rodzinę, pozbawi pracy wszystkich członków rodziny". Dodała także, że nawet jeśli nie zostanie wójtem, to ma pieniądze, by nas zniszczyć.

Po tych ostrych słowach, żona Marka Ożgi załamała się. Do zdrowia dochodzi w szpitalu. On sam, powiedział dość: Skierowałem sprawę do prokuratury, bo nikt nie ma prawa grozić mnie, ani mojej rodzinie, tylko dlatego, że nie włączamy się do kampanii wyborczej - tłumaczy Marek Ożga.

MOJA KAMPANIA JEST CZYSTA

Zuzanna Paduch, wójt gminy Grębów, która w najbliższą niedziel zmierzy się ze swoim rywalem Kazimierzem Skórą, zapewnia, że jej kampania jest czysta. - Jestem kobietą, w średnim wieku, na dodatek wdową, dlatego zdaje sobie sprawę, że wiele osób opluwa mnie i zarzuca mi coś, czego w życiu bym nie zrobiła - zapewnia Zuzanna Paduch. - Kampania ma rożne formy, Raz jest spokojna. Innym razem agresywna. Ja stosuję ten pierwszy model.

Wójt Paduch zapewnia, że nigdy nie wpływała na panią skarbnik, by ta wspólnie z mężem udzieliła jej oficjalnego poparcia. - Skarbnik jest od tego, by pilnował finansów gminy, a czy sprawdza się w tej roli, to się okaże - dodała. - Nigdy nie zastraszałam jej. Dlatego nie obawiam się doniesienia do prokuratury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie