Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sołtys mówi o władzy gminnej "kolesiostwo, klika", a wieś go popiera - Ludzie wygarnęli władzy gminnej, co o niej myślą.

Zdzisław SUROWANIEC [email protected]
Sołtys Skowierzyna Zbigniew Bieniek
Sołtys Skowierzyna Zbigniew Bieniek Z. Surowaniec
Podczas zebrania wiejskiego na 21 czerwca sołtys Zbigniew Bieniek w pierwszym punkcie porządku obrad umieścił takie zdanie w formie pytania: "Sens organizowania zebrań wiejskich, jeżeli większość uchwał i wniosków jest blokowana, przechodzą do realizacji tylko radnego. Demokracja czy dyktatura?

Samorząd czy układy, kolesiostwo, klika?".

Podanie porządku dziennego w formie pytania to niezwykła osobliwość. Sołtys się zabezpieczył, gdyby ktoś zarzucił mu zniesławienie. Wtedy mógłby powiedzieć: - A co, zapytać nie można?

PODNIESIONA TEMPERATURA

Skowierzyn to sołectwo w gminie Zaleszany w powiecie stalowowolskim. Na zebrania wiejskie przychodzi garstka ludzi. Prawo uczestniczenia w zebraniach w Skowierzynie ma 701 osób. Uważa się, że jest tłum, jak przyjdzie 50. Jednak większość tych, którzy uczestniczą, bierze stronę sołtysa Bieńka. Bieniek sołtysi już dziesięć lat i wszystko na to wskazuje, że ma mocną pozycję. Przekonał się o tym w ostatnich dniach.

Takie mocne słowa jak "kolesiostwo, klika" podniosły temperaturę czerwcowego zebrania. Zapowiadała się ostra dyskusja i taka była. Zaczęło się od trzęsienia ziemi, a potem napięcie tylko rosło, jak w filmie grozy. Aż do opuszczenia zebrania przez władze gminy - wójta, przewodniczącego rady i radnego.

Na wstępie zebrania członkini Zarządu Koła Gospodyń Wiejskich oceniła, że słowa z pierwszego punktu zebrania są obraźliwe i zaproponowała ich wykreślenie. Powołała się na nawiedzenie obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, co miało ostudzić waśnie i rozsiać miłość. Jednak tylko sześć osób poparło ten wniosek, 35 było przeciw.

PAJĘCZYNA POWIĄZAŃ

- O jaką blokadę chodzi? - zapytała więc. Sołtys tylko na to czekał i wyliczył: - Rok 2007. Zebranie wiejskie chce sześćdziesięciu tysięcy złotych na Ochotniczą Straż Pożarną, a radny załatwia dziesięć tysięcy złotych na szkołę. Rok 2008. Uchwała dofinansowania na Dom Strażaka - blokada. Uchwała na poprawę drogi w Wólce Skowierskiej - blokada. Dwukrotny wniosek o zmianę oznakowania skrzyżowania - blokada. Pogłębienie stawu - blokada. Remont dróg i Domu Ludowego - blokada, zamiast tego pieniądze idą na okna w szkole.

Ten ostatni punkt sołtys daje jako przykład tego, jak się lekceważy wnioski mieszkańców wsi. Zebranie wiejskie przegłosowało przeznaczenie 5 tysięcy złotych na poprawę dróg i 10 tysięcy złotych na modernizację wnętrza Domu Ludowego. Radni natomiast zdecydowali o przeznaczeniu 15 tysięcy złotych na wymianę okien w Domu Ludowym. - A okna instaluje mąż kuzynki przewodniczącego Rady Gminy, który jest bliskim radnego - mówi sołtys.

Jak się okazało, kiedy przyszło do wydania 15 tysięcy, radni przeznaczyli je na… płace dla nauczycieli. Sołtys wskazuje także na inne rodzinne powiązanie, od czego może się w głowie zakręcić: - Mąż przewodniczącej Rady Sołeckiej jest bratem synowej radnego! To jest pajęczyna powiązań - ocenia.

Obecny na zebraniu radny Mirosław Czernecki mruknął, że w 1999 roku sołtys nie chciał pieniędzy na szkołę. Sołtys krzyknął, że to kłamstwo i kilka razy przypomniał komentującemu Czerneckiemu, że nie udzielił mu głosu. W końcu sołtys nie wytrzymał, podszedł do Czerneckiego i poprosił go o opuszczenie sali. Zawrzało. A efektem sporu było wyjście z zebrania przedstawicieli władzy gminy. Na ochłodę sołtys zarządził przerwę.
POWIĄZANIA RODZINNE

Zaraz potem zebrani, przy 21 głosach za i 7 przeciwnych, przegłosowali uchwałę z tekstem: "Podzielamy opinię, że doszło do różnych nieprawidłowości. Określenia »układy, kolesiostwo, klika« mają swoje uzasadnienie w rzeczywistości". Sołtys nie mógł sobie wymarzyć większego poparcia niż ta uchwała. - Nikt narodowi ciemnoty nie wciśnie. W Skowierzynie są mądrzy ludzie - przyznał.

Dostało się także członkini Zarządu Koła Gospodyń Wiejskich. Przy 18 głosach za i 13 wstrzymujących się zebranie uznało, że "istniejące powiązania rodzinne oraz zależności służbowe nie sprzyjają samorządności i samodzielności przewodniczącej Koła Gospodyń Wiejskich, a dezaprobatę budzi fakt długotrwałego funkcjonowania koła bez aktualnego statutu". Zalecono doprowadzenie do wyborów do końca roku.

Kolejny ruch należał do wójta Stanisława Guźli i przewodniczącego rady Wiktora Przybysza. Na 12 lipca zaprosili mieszkańców sołectwa Skowierzyn na omówienie ważnych spraw samorządowych "zwłaszcza wydarzeń zaistniałych na ostatnim zebraniu wiejskim". Przyszła rekordowa liczba ludzi - setka.

- Oni chcieli mnie ośmieszyć. Przyszła nawet taka babcia o dwóch laskach, która nigdy nie pojawia się na zebraniach. A większość ludzi była za mną. Były tylko przepychanki słowne. Ludzie zaczęli przepytywać wójta, co robi dla sołectwa. Skończyło się bez żadnych ustaleń, nawet protokołu nikt nie pisał - zapewnia sołtys.

NIEZALEŻNY SOŁTYS

- Nie chodzę na pasku Prawa i Sprawiedliwości, jestem niezależny - deklaruje sołtys Bieniek, pijąc do związku obecnej władzy z partią Jarosława Kaczyńskiego. Zresztą, przypomina, także poprzedniemu wójtowi się stawiał, kiedy ten modernizował stawy w Kotowej Woli, a oni w Skowierzynie czekali na odnowienie drogi.

Bieniek ma w dokumentach ulotkę wyborczą wójta Stanisława Guźli. Obiecał, że jak zostanie wójtem, gmina zostanie skanalizowana. Do wyborów półtora roku, a w Skowierzynie nie ma kanalizacji i nie ma szans, żeby powstała do końca kadencji - punktuje wójta. I jako sołtys czuje się mocny, bo poczuł, jakie ma poparcie u skowierzynian.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie