[galeria_glowna]
Zaginiony Wojciech Białek.
Zaginiony Wojciech Białek.
Ma 23 lata, około 175 cm wzrostu, około 70 kg wagi, twarz pociągłą, oczy brązowe, włosy krótkie ciemny blond. Z tyłu głowy zaginiony posiada bliznę o długości około trzech centymetrów. W dniu zaginięcia mężczyzna ubrany był w popielatą bluzę z kapturem, niebiesko-białą koszulę w kratę z długim rękawem, niebieskie spodnie dżinsy i czarne sportowe buty adidasy z żółtym paskiem. Mężczyzna miał przy sobie czarny plecak. Każdy, kto posiada informacje w tej sprawie, proszony jest o kontakt telefoniczny z policją, telefon 997.
Nie natrafiono na żadne ślady mogące pomóc w odnalezieniu zaginionego przed ponad miesiącem 23-latka z Woli Baranowskiej (powiat tarnobrzeski).
W przeczesywaniu rozległego terenu od rana przez kilka godzin brało udział 45 osób: strażaków i policjantów. Uczestnicy szli tyraliera w odległości metra, dwóch od siebie, sprawdzając teren.
- Do działań zadysponowani zostali strażacy z ochotniczych straży pożarnych w Woli Baranowskiej, Mokrzyszowa, Sobowa, Wielowsi i Nagnajowa a także dwie osoby z Państwowej Straży Pożarnej w Tarnobrzegu. W sumie 34 strażaków - wylicza Wojciech Zioło, komendant miejski Ochotniczych Straży Pożarnych w Tarnobrzegu.
ŻYJE, CZY NIE?
Wojciech Białek ostatni raz widziany był przeszło miesiąc temu - 1 października. Wtedy to słuch o nim zaginął.
- Pomimo podjętych działań operacyjnych nie udało się ustalić miejsca pobytu zaginionego, on także nie nawiązał kontaktu z rodziną. Jeszcze raz prosimy o kontakt wszystkie osoby, mogące pomóc w odnalezieniu mężczyzny - mówi nadkomisarz Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu.
Prowadzone w czwartek przeszukiwanie rozległego terenu to efekt tego, że pod uwagę branych jest kilka wersji, także ta najtragiczniejsza. Młody mężczyzna być może żyje (wyjechał za granicę) i oby tak było, ale równie dobrze mógł na przykład wpaść do Wisły lub paść ofiarą morderstwa. Nie można póki co wykluczyć także wersji zakładającej, że 23-latek popełnił samobójstwo.
BYŁ W NAGNAJOWIE
- To już minął ponad miesiąc, więc ja osobiście wątpię, czy odnajdzie się żywy - mówi jeden ze znajomych zaginionego. - Wojtek czasami miewał problemy, łapał psychicznego doła. Radził sobie z tym w najgorszy możliwy sposób, sięgając po alkohol.
W czwartek 45-osobowa grupa poszukiwawcza pracowała w rejonie Wisły w Tarnobrzegu - Nagnajowie, gdyż w tym osiedlu Wojciech Białek widziany był po raz ostatni. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że młody mężczyzna najprawdopodobniej był wówczas pod wpływem alkoholu i przebywał u znajomego.
Do działań oprócz ludzi zaangażowano policyjne psy tropiące, strażacy na łodzi przeczesywali Wisłę. Poszukiwania nie były łatwe, międzywale jest porośnięte wysokimi trawami i trudno dostępnymi zaroślami, na dodatek w wielu miejscach przy brzegu rzeki jest grząsko.
Sprawdzano także okoliczne pustostany, ale także w nich nie natrafiono na ślad zaginionego. Po kilku godzinach, kiedy sprawdzono wszystkie miejsca w okolicy, poszukiwania przerwano.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?