MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stal Mielec nadal ma szansę

Piotr Szpak
Mieleccy szczypiorniści (z piłką Michał Przybylski) mają jeszcze cień szansy na utrzymanie się w ekstraklasie.
Mieleccy szczypiorniści (z piłką Michał Przybylski) mają jeszcze cień szansy na utrzymanie się w ekstraklasie. M. Radzimowski
Szczypiorniści Stali Mielec wygrali po raz drugi z rzędu, dzięki temu zachowali szanse na utrzymanie się w ekstraklasie.

Nadzieje umiera ostatnia. To znane powiedzenie można, a nawet trzeba przytaczać teraz pisząc i mówiąc o szczypiornistach mieleckiej Stali, którzy są w bardzo trudnej, ale nie beznadziejnej sytuacji w walce o utrzymanie się w ekstraklasie.

Dlaczego tak późno? Piłkarze ręczni mieleckiej Stali, kiedy stanęli nad przepaścią, dopiero zaczęli wygrywać. Najpierw pokonali Techtrans-Darad Elbląg 30:23, a następnie Śląsk Wrocław 27:18. Dwie wygrane z rzędu naszej drużynie “przytrafiły" się po raz pierwszy w tym roku.

ŚLĄSK MUSI POMÓC
Mielczanom w walce o utrzymanie nie wystarczy już wygranie dwóch ostatnich spotkań sezonu, w najbliższą sobotę z Azotami Puławy u siebie i 12 maja w Techtrans-Darad w Elblągu. Muszą liczyć na pomoc zdegradowanego już Śląska Wrocław, który w meczu rozegranym w Mielcu zaprezentował się jednak bardzo mizernie. Czy wrocławian stać na zwycięstwo w Puławach?

- W Mielcu graliśmy poważnie osłabieni, kilku kolegów jest kontuzjowanych. Jak teraz wrócą do gry nie będziemy bez szans, postaramy się wygrać z Elblągiem i z Puławami - pocieszał mielczan czołowy zawodnik wrocławskiego zespołu Jarosław Paluch.
RÓŻNE WARIANTY
Wariantów optymistycznych dla mielczan nie jest za wiele. Na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu mają trzy punkty straty do puławian i pięć do elblążan. W sobotę Stal musi po prostu wygrać z Azotami we własnej hali, innej alternatywy nie ma. Trzeba też liczyć na miłą niespodziankę ze strony wrocławian w pojedynku ostatniej kolejki w Puławach. Ważne jest też, by w sobotę Stal pokonała Azoty minimum czterema golami. Wtedy, przy założeniu wygranej “stalowców" w Elblągu, nawet remis Śląska w Puławach dałby naszej drużynie utrzymanie. Czy to realny scenariusz?

RATUJĄ HONOR
Bez względu na końcową pozycję w rozgrywkach trzeba tym razem pochwalić mielecką drużynę za to, że mając tylko teoretyczne szanse uniknięcia spadku nie oddaje punktów bez walki.

- Gramy dla naszych kibiców, którzy przychodzą na mecze i dopingują nas - mówi bramkarz mieleckiego zespołu Bartłomiej Pawlak, który rozegrał kapitalne spotkanie przeciwko Śląskowi.

Ważne jest też to, że w mieleckiej drużynie nie ma kontuzji. W sobotę Stal czeka arcyważny mecz z Azotami. Warto, by ci z kibiców, którzy ostatnio obrazili się na nasz zespół przyszli jednak do hali MOSiR i swym gorącym dopingiem wspomogli “stalowców". Nie wszystko jest jeszcze stracone, a nadzieja umiera przecież ostatnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie