Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Stalowa Wola wygrała z Błękitnymi Stargard Szczeciński. Tomasz Płonka show (WIDEO)

red
Stal Stalowa Wola wygrała z Błękitnymi Stargard Szczeciński w meczu II ligi piłkarskiej.

BŁĘKITNI STARGARD SZCZECIŃSKI - STAL STALOWA WOLA 1:2 (1:2)
Bramki: Krystian Wrona 44 samobójczy - Tomasz Płonka 8, 25

Błękitni: Ufnal - Siwek, Liśkiewicz, Pustelnik, Gutowski - Więcek, Wojtasiak (46 Flis), Kazimierowicz (72 Gajda), Wiśniewski, Zdunek (62 Magnuski) - Okuszko (72 Bednarski).

Stal: Wietecha - Bartkiewicz, Wrona, Bogacz, Kowalski - Jabłoński (89 Siudak), Kachniarz, Stelmach, Łanucha (59 Mistrzyk), Mikołajczak - Płonka (90 Przezak).

Żółte kartki: Wojtasiak, Wiśniewski, Gutowski - Jabłoński, Kowalski, Przezak.

Sędziował: Dominik Pasek (Legnica).

Do Stargardu Szczecińskiego zielono-czarni pojechali bez Przemysława Oziębały, który jest kontuzjowany. Zagrali za to Adrian Bartkiewicz oraz Tomasz Płonka, którzy w ciągu tego tygodnia także zmagali się z urazami. Jak się później okazało tych dwóch zawodników miało ogromny wkład w sobotnie zwycięstwo. Mecz z animuszem rozpoczęli miejscowy i w tej części gry najlepszą okazję miał Jakub Okuszko, ale świetną interwencją popisał się Tomasz Wietecha, który jest w genialnej dyspozycji. Minutę później Stalówka już prowadziła.

Marek Ufnal źle wybija piłkę, przechwytuje ją Bartkiewicz i w tempo zagrywa do Radosława Mikołajczaka. Kapitan zielono-czarnych piękną sztuczką mija defensora gospodarzy, podaje do Płonki, a Tomek odwraca się i silnym strzałem w długi róg pokonuje golkipera Błękitnych. Stal cały czas konsekwentnie realizowała swój plan taktyczny i rozbiła ataki Błękitnych. Po jednym ze stałych fragmentów gry Wietecha ponownie świetnie bronił. Tymczasem ekipa Jaromira Wieprzęcia wyszła na dwubramkowe prowadzenie. Cierpliwe rozegranie piłki przed polem karnym Błękitnych zakończyło piękne dośrodkowanie Mikołajczaka, a piłkę do bramki skierował głową Płonka.

Gospodarze po stracie kolejnego gola ruszyli do wściekłych ataków. W 31 minucie swoją szansę miał Piotr Wojtasiak, piłkę wygarnęli mu obrońcy ze Stalowej Woli. Tuż przed końcem pierwszej połowy gospodarze zdobywają kontaktowego gola. Centra Macieja Kazimierowicza zostaje niezbyt fortunnie wybita, piłka trafia pod nogi Bartłomieja Zdunki i jeszcze po rykoszecie od Krystiana Wrony wpada do siatki Stalówki.

Po przerwie wynik meczu nie uległ już zmianie. Drużyna ze Stargardu Szczecińskiego atakowała w chaotyczny sposób, a Stal albo umiejętnie się broniła, albo w ekspresowym tempie atakowała. Po raz kolejny klasą dla siebie był Mikołajczak, dobre zawody mają za sobą także Damian Łanucha i wspomniany już Płonka. Trenera Wieprzęcia cieszy także wysoka forma defensywnego pomocnika Przemysława Stelmacha, który kasował, jak chciał ataki miejscowych. Stalówka pokazała charakter i zasłużenie zdobyła trzy punkty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie