MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Strajk w Szpitalu Wojewódzkim w Tarnobrzegu za pasem

KLAUDIA TAJS [email protected]
Wiktor Stasiak, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu zapewnia, że jego gabinet jest otwarty na kontynuację dialogu ze związkowcami, jednak na żadne pismo nie zamierza odpisywać.
Wiktor Stasiak, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu zapewnia, że jego gabinet jest otwarty na kontynuację dialogu ze związkowcami, jednak na żadne pismo nie zamierza odpisywać. Klaudia Tajs
Związkowcy czekają na odpowiedź od dyrektora Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu, a ten zapewnia, że nie zamierza odpisywać

Do końca tego tygodnia organizatorzy referendum strajkowego w Szpitalu Wojewódzkim w Tarnobrzegu czekają na odpowiedź od dyrektora lecznicy. Mają nadzieję, że dyrekcja przeanalizuje konsekwencje strajku w szpitalu i kolejny raz usiądzie do rozmów, by spełnić postulaty związkowców.

- Otrzymałem wyniki referendum, ale żadnych oczekiwań związkowców względem moich dalszych posunięć tam nie było - mówi Wiktor Stasiak, dyrektor tarnobrzeskiej lecznicy.

Przypominamy. Prawie wszyscy pracownicy biorących udział w referendum w Szpitalu Wojewódzkim, w Tarnobrzegu, opowiedzieli się za strajkiem. Średni personel walczy o wyższe płace. Ostatnia podwyżka pensji miała miejsce siedem lat temu. W protokole rozbieżności znalazł się zapis, że związkowcy żądają 500 złotych jednorazowo podwyżki do pensji zasadniczej i kolejnych 100 złotych przez trzy lata, aż cała kwota podwyżki osiągnie 800 złotych miesięcznie (są gotowi na obniżkę roszczeń do 300 złotych i innych ustępstw). Dyrekcja zaproponowała do podziału w tym roku 600 tysięcy złotych na 700 pracowników.

REFERENDUM NA TAK

Wobec braku porozumienia przeprowadzono referendum. Na 831 uprawnionych pracowników, zatrudnionych na umowę o pracy, w referendum zagłosowało 622 pracowników. Za strajkiem było 619. O wynikach referendum związkowcy powiadomili dyrekcję szpitala, radę społeczną i marszałka Podkarpacia.

- Na odpowiedź czekamy do końca tego tygodnia - powiedział wczoraj Wojciech Dąbek z "ZW Pracowników Ochrony Zdrowia".

- Dyrektor i pozostali zostali poinformowani w piśmie o wynikach referendum. Jeśli nie otrzymamy odpowiedzi, wówczas upewnimy się w naszym działaniu, będzie strajk.

NA CO MAM ODPISAĆ?

Wiktor Stasiak, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu z wynikami referendum zapoznał się, jednak nie zamierza odpisywać związkowcom, gdyż swoje stanowisko już dawno im przedstawił.

- Otrzymałem tylko pismo, w którym informują mnie o wynikach referendum i że jest to podstawa do ogłoszenia strajku - mówi Wiktor Stasiak. - Nie było żadnej propozycji, aby usiąść do stołu. Nawet dziś (środa) były u mnie dwie panie ze związków po zgodę na wypożyczenia sali, gdzie w czwartek rano odbędzie się spotkanie.

W miniony piątek, dyrektor Stasiak przesłał kierownikom poszczególnych oddziałów pisma, w których informuje o tym, jak przebiegały rozmowy ze związkowcami. Do pisma dołączył protokół rozbieżności oraz sprawozdanie finansowe za pierwsze półrocze.

- W przyszłym tygodniu do Tarnobrzega przyjeżdża wicemarszałek Podkarpacia Tadeusz Pióro - zapowiada Wiktor Stasiak.

- Może ta wizyta przyniesie coś nowego, ale na pewno, marszałek Pióro nie przywiezie z sobą dodatkowych pieniędzy, o które walczą związkowcy. Ja się nie zamykam. Związkowcy mogą w każdej chwili przyjść i wrócić do rozmów. Tylko przypominam, że możliwości finansowe szpitala są takie jakie są, i tego się zmienić nie da.

Do strajku może dojść jeszcze w sierpniu. Ze strajku zostaną wyłączone niektóre oddziały, tak, aby nie doszło do zagrożenia życia pacjenta. W strajk nie angażują się lekarze, którzy wywalczyli podwyżki kilka lat temu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie