O potrzebie budowy miejskiego szaletu w mieście mówi się od dawna. Stojący przy hali targowej toi toi spotyka się z głośną krytyką mieszkańców, którzy przyciśnięci przez "potrzebę", ze względu na panujące w nim warunki, szukają ratunku w pobliskim gmachu sądu czy innych urzędach. Odbierając głosy krytyki o braku miejskiego szaletu, samorząd w obliczu promocji turystycznych walorów miasta i poprawy warunków życia mieszkańców, postanowił zapewnić jednym i drugi pełen komfort podczas pobytu w centrum miasta.
JEDYNY TAKI OKAZ
Przygotowano koncepcję budowy miejskiego szaletu na bazie kamienicy, która miała stanąć w sąsiedztwie remontowanej zatoczki przy Placu Bartosza Głowackiego. Kiedy zgodę na budowę kamienicy z szaletem wydał miejski konserwator zabytków, wydawało się, że oddanie toalety użytkownikom, to kwestia czasu. Plany pokrzyżowała przyroda, a dokładniej mówiąc ponadwiekowy perułkowiec japoński. - Musieliśmy odstąpić, bo rośnie tam jedyny na Podkarpaciu tak stary okaz perułkowca - ubolewa Norbert Mastalerz, prezydent Tarnobrzega. - Perułkowiec przeżył trudne zimy w klimacie Podkarpacia i został wpisany do Strategii Rozwoju Województwa Podkarpackiego na lata 2013 - 2020. Drzewo jest tak cenne, że pracownicy arboretum w Bolestraszycach pobierali jego nasiona. Dlatego Wojewódzki Konserwator Zabytków nie pozwoli go zniszczyć.
SZALET W PODWÓRKU
Sytuacja z brakiem miejskiego szaletu wróciła do punktu wyjścia. Teraz pod uwagę brany jest teren przy ulicy Kościuszki, w pobliżu budynku magistratu. - Alternatywna koncepcja mówi o wygospodarowaniu kawałka działki w obrębie terenu, który staramy się przejąć na zasadzie zasiedzenia - tłumaczy prezydent. - Jest to podwórko od ulicy Kościuszki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?