MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trwa nabór rolników najbardziej poszkodowanych w powodzi do pracy w ramach robót publicznych

Klaudia TAJS
Z możliwości zatrudnienia będą mogli skorzystać rolnicy gospodarujący na ponad dwóch hektarach, których 30 procent upraw zniszczyła powódź. Na zdjęciu zalane sady przy ulicy Nowej, na tarnobrzeskim osiedlu Wielowieś w Tarnobrzegu, których właściciele będą mogli ubiegać się o pracę w ramach robót publicznych.
Z możliwości zatrudnienia będą mogli skorzystać rolnicy gospodarujący na ponad dwóch hektarach, których 30 procent upraw zniszczyła powódź. Na zdjęciu zalane sady przy ulicy Nowej, na tarnobrzeskim osiedlu Wielowieś w Tarnobrzegu, których właściciele będą mogli ubiegać się o pracę w ramach robót publicznych.
Jest szansa, że rolnicy z naszego regionu, którym powódź zabrała lub zniszczyła plony, przez najbliższe miesiące będą pracowali w ramach robót publicznych.

Powiatowy Urząd Pracy przygotowuje projekt, w ramach którego rolnicy będą usuwali skutki powodzi. Pierwsi chętni pójdą do pracy już we wrześniu.

Po raz pierwszy Powiatowy Urząd Pracy w Tarnobrzegu szykuję pracę dla rolników. Umożliwia to ustawa powodziowa z 24 czerwca 2010 roku. Na jej realizację przeznaczono z Funduszy Pracy aż 172 miliony złotych. Dotychczas pracę przy usuwaniu skutków powodzi w naszym regionie znajdowały wyłącznie osoby zarejestrowane w Urzędzie Pracy i długotrwale bezrobotne. - Teraz pojawiła się szansa, by w ramach robót publicznych zatrudnić rolników - mówi Adam Oczak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Tarnobrzegu. - Oczywiście muszą oni spełnić kilka warunków. Najważniejszy jest taki, że muszą posiadać ponaddwuhektarowe gospodarstwo rolne. Kolejny wymóg jest taki, że powódź zniszczyła 30 procent upraw.

PILOTAŻOWY PROJEKT

W Powiatowym Urzędzie Pracy w Tarnobrzegu koordynacją projektu zajmuje się Agata Staszczyk, która przyznaje, że ta grupa petentów nigdy nie figurowała w kartotekach urzędu. - Dlatego poprosiliśmy urzędy miast i gmin, których mieszkańcy mogą skorzystać z tej formy zatrudnienia, by rozpowszechniły informacje, jak również zajęły się zapisami - mówi urzędniczka. - Niebawem w naszym urzędzie spotkamy się z przedstawicielami miast i gmin, którzy zajmują się tym projektem, by ujednolicić informacje o tej formie zatrudnienia.

Zatrudniającymi będą urzędy gmin. Umowy o prace będą mogły obowiązywać najdłużej do końca grudnia przyszłego roku. Także samorządy będą decydowały o wysokości zarobków rolników usuwających skutki powodzi. - Przepisy określają, że pobory nie mogą przekroczyć dwóch minimalnych płac, ale najczęściej jest tak, że pracownicy tej grupy otrzymują najniższą pensję obowiązującą na dany moment w kraju - dodaje Agata Staszczyk. - Mam nadzieję, że we wrześniu uda nam się już ruszyć z programem.

URZĘDY PRZYJMUJĄ ZAPISY

W tarnobrzeskim magistracie na listę chętnych wpisała się już setka rolników, którzy po stracie upraw chcieliby znaleźć pracę przy usuwaniu skutków powodzi. Nabory prowadzone są także w gminach: Gorzyce, Grębów i Baranów Sandomierski. - Na 1200 zgłoszeń dotyczących zalania budynków i terenów uprawnych aż 120 pochodzi od rolników - wylicza Mirosław Pluta, burmistrz Baranowa Sandomierskiego. - Każdy z rolników zgłosił, że woda zabrała mu ponad 30 procent upraw. Straty wykazali rolnicy ze wszystkich sołectw, bo mimo tego, że nasze rzeki nie wylały, to podtopiły nas kanały.

Na razie nie wiadomo, ilu ostatecznie spośród 120 rolników z terenu gminy Baranów zgłosi swoją gotowość do pracy w ramach robót publicznych, przy usuwaniu skutków powodzi. Zapisy trwają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie