Wobec argumentów takiego autorytetu, swoje zdanie diametralnie zmienił seksuolog wcześniej opiniujący w tej sprawie!
Wydawać się może, że w tej sprawie pozostało już jedynie postawić kropkę nad "i", a kropką tą będzie przesłuchanie biegłego psychiatry. On oceni, czy 21-latek jest zdrowy psychicznie i może odpowiadać za zarzucane mu czyny. Co prawda w swojej opinii psychiatra uznał go za zdrowego, choć być może teraz zmieni zdanie. Tak, jak zmienił w środę zdanie biegły lekarz seksuolog dr n med. Wiesław Czernikiewicz, który konfrontowany był ze swoim kolegą po fachu, profesorem Zbigniewem Lwem-Starowiczem.
SADYSTYCZNE SKŁONNOŚCI
Wiedzę o tym, co dzieje się w tym procesie opieramy na źródłach nieoficjalnych, bowiem sprawa toczy się wyłączeniem jawności. W środę Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu z pośrednictwem sprzętu do wideokonferencji przesłuchał obecnego w sądzie warszawskim profesora Zbigniewa Lwa-Starowicza. Seksuolog wydający trzecią już opinię w tym procesie, po przeprowadzonych badaniach uznał, iż 21-latek jest z całą pewnością pedofilem, na dodatek przejawiającym skłonności sadystyczne - ustaliliśmy nieoficjalnie.
O ocenę zdania profesora Starowicza sąd poprosił także w środę dr Wiesława Czernikiewicza, który wspólnie z psychiatrą i psychologiem przygotowywał wcześniejszą opinię w tym procesie. Wówczas uznał, że 21-latek nie jest pedofilem, gdyż podnieca go nie tylko dziecięca pornografia. Opinię tę poprzedziły badania fallometryczne z wykorzystaniem pletyzmografu prąciowego, jakim poddany został oskarżony.
Testy polegają na podpięciu badanemu do członka urządzenia rejestrującego poziom erekcji i prezentowaniu mu zróżnicowanych obrazów przedstawiających akty seksualne (seks z udziałem dzieci, seks dorosłych, sceny z seksualna przemocą). Na tej podstawie ocenić można, jakie sceny podniecają badanego.
BĘDZIE LECZONY
W środę dr Wiesław Czernikiewicz wobec argumentów wysuwanych przez profesora Zbigniewa Lwa-Starowicza zmienił swoje zdanie i uznał, że oskarżony jednak jest pedofilem. To bardzo rzadka w sądzie sytuacja, gdzie biegły poniekąd przyznaje się do swojego błędu. Przypomnijmy, że także seksuolog Krzysztof Korona (opracował pierwszą opinię) jednoznacznie uznał 21-latka za pedofila.
Czy w ogóle jest o co kruszyć kopie, powoływać trzech kolejnych biegłych tej samej specjalizacji i udowadniać, że oskarżony jest pedofilem? Tak, bowiem w przypadku skazania 21-latek po odbyciu kary więzienia trafi do szpitala zamkniętego, gdzie poddawany będzie leczeniu. Jeśli zgwałcił chłopca lecz nie jest pedofilem, po odbyciu kary pozbawienia wolności wróci do domu.
JUŻ WIADOMO
W tym przypadku wiadomo już z całą pewnością, że oskarżony jest pedofilem. Pozostaje jeszcze upewnić się, że nie jest chory psychicznie lub w chwili popełnienia czynu nie miał ograniczonej w znacznym stopniu zdolności rozpoznania znaczenia czynu.
Przypomnijmy. 26 października 2010 roku wieczorem 21-latek w Nowej Dębie zaatakował wychodzącego z kościoła po nabożeństwie 10-latka i zmusił do seksu oralnego. Szokujące jest to, że obaj znali się bardzo dobrze. Skrzywdzony chłopiec nie dał się zastraszyć powiedział o wszystkim rodzicom a ci powiadomili policję. W mieszkaniu podejrzanego zabezpieczono setki zdjęć z pornografią dziecięcą, właściciel obrzydliwej kolekcji także sam fotografował dzieci na placach zabaw i w kościele. Ustalono także, że kilkanaście miesięcy wcześniej mężczyzna włamał się do szkoły i z szatni ukradł ubrania i buty dziecięce. Idąc spać, układał te rzeczy na łóżku i przytulał się do nich.
Na 29 lutego Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu wyznaczył termin posiedzenia i niewykluczone, że jeszcze tego dnia zapadnie wyrok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?