Ćwiczą przed Mistrzostwami Świata w Morsowaniu Mielno 2024
Twórca Centrum treningu personalnego, EMS oraz morsowania "Ice King" w Tarnobrzegu Łukasz Szpunar na mistrzostwach nie będzie startował, ale planuje się tam pojawić. To ma być finał przedsięwzięcia, do którego właśnie się przygotowuje. Zamierza przebiec 500 kilometrów zimą w szortach. Przypomnijmy, że 4 listopada nad Jeziorem Tarnobrzeskim ze znakomitym wynikiem 4 godziny i 2 minuty pobił światowy rekord Guinnessa w najdłuższym przebywaniu w lodzie.
W Mielnie o triumfy na mistrzostwach zamierza jednak pod marką Team "Ice King" powalczyć ośmioosobowa grupa śmiałków, których przygotować ma między innymi Łukasz Szpunar oraz jego ekipa z centrum. - Ja mam już pewną wiedzę, którą teraz chcę przekazać innym - mówi Łukasz Szpunar.
W ostatni poniedziałek, 27 listopada (przełożone z ubiegłego tygodnia) zorganizowano pierwsze z serii spotkań przygotowujących morsy do startu w mistrzostwach. Nie zabrakło oczywiście morsowania w baliach z wodą i lodem, ale był również trening EMS oraz trening siłowy. Spotkanie rozpoczęto jednak od wzajemnego poznania siebie - każdy opowiedział o sobie, o swoich zainteresowaniach, pasjach, doświadczeniach w morsowaniu i planach.
- To są osoby, które będą do nas przyjeżdżać na treningi. Będą to treningi z takiego typowego, świadomego morsowania w zimnej wodzie i w lodzie, oprócz tego będziemy ich mentalnie, będzie nauka prawidłowego oddychania, nauka zachowania w ekstremalnych sytuacjach, kiedy już jest ciężko wytrzymać w tej lodowatej wodzie, a trzeba w niej być, bo jesteśmy na mistrzostwach - wyjaśnia Sławomir Wiatrowski, fizjoterapeuta z Centrum treningu personalnego, EMS oraz morsowania "Ice King" w Tarnobrzegu. - Dla niektórych start w mistrzostwach będzie okazją do bicia rekordów życiowych. Oczywiście treningi morsowania odbywają się pod okiem ratownika medycznego, chcemy też wprowadzić trening EMS, czyli elektrostymulacji mięśni w celu pobudzenia mięśni głębokich.
Jednym z uczestników cyklu szkoleń w tarnobrzeskim centrum jest Michał Hauk, sanitariusz, ratownik górniczy Polskiej Grupy Górniczej, mors z Rudy Śląskiej.
- Morsuję dokładnie od maja 2005 roku, wtedy nawet nie wiedziałem, że morsuję. Pojechałem z żoną nad polskie morze, temperatura wody wynosiła zaledwie 4 stopnie Celsjusza. Po krótkiej kąpieli cały dygotałem z zimna, miałem miałem sine wargi. Żona mi mówiła, że podchodzili do niej ludzie i pytali, czy mogą zrobić zdjęcie morsowi. Dopiero kilka miesięcy później, gdy był zlot morsów w Mielnie dowiedziałem si wszystkiego o morsowaniu - mówi Michał Hauk z Rudy Śląskiej. - Takie świadome morsowanie i obcowanie z zimnem to w moim przypadku od 2017 roku.
Zobacz wideo na górze strony.
Czytaj także:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?