W Rudniku chcą słynąć nie tylko z wikliny, ale także ze stalowych konstrukcji

Dwa lata temu gmina Rudnik nad Sanem skorzystała z możliwości pierwokupu ponad 4-hektarowej działki na obrzeżach Rudnika nad Sanem. Już wtedy burmistrz Waldemar Grochowski zapowiadał, że będzie chciał tam utworzyć specjalną strefę ekonomiczną. W ubiegłym roku złożono wniosek i teraz jest bardzo blisko do zrealizowania tego pomysłu.

- Przygotowaliśmy odpowiednie dokumenty, aby włączyć ten teren do Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej - mówi Marek Indyk, dyrektor Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej Euro-Park Wisłosan. - Teraz czekamy na odpowiednie decyzje Rady Ministrów. Nie tylko gmina Rudnik nad Sanem zabiega o strefę. Wniosków o włączenie terenów do specjalnej strefy ekonomicznej jest przygotowanych kilkanaście. Nie jest to łatwe, ale gmina jest na dobrej drodze, aby w Rudniku nad Sanem powstała strefa.
Firmy, które działają w specjalnej strefie ekonomicznej, mogą liczyć na wsparcie inwestycji i zwolnienia z podatków. Do Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej jest włączony między innymi niżański zakład Armatoora.

Rudnicką działką, mającą 4 hektary i 21 arów, jest zainteresowany najbliższy sąsiad, czyli Mostostal. - O te tereny pytają również inni przedsiębiorcy - mówi burmistrz Waldemar Grochowski. - Półtorej hektara terenu chcemy zabezpieczyć pod potrzeby Mostostalu, zrobić dojazdy i pozostałą część sprzedać przedsiębiorcom. W pobliżu tego miejsca działają już firmy, które zajmują się produkcją konstrukcji stalowych, więc chętnych do działalności w strefie nie powinno brakować. Do tej pory nie mieliśmy tak dużego terenu przemysłowego w gminie. Teraz stwarzamy możliwości, aby wspólnie z nami rozwijali się przedsiębiorcy.

Decyzja o rozszerzeniu strefy i utworzeniu jej w Rudniku nad Sanem może zapaść jeszcze w tym roku.