Janusz Rejczyk, obserwator szczebla centralnego z Tarnobrzega, przepowiada Witoniowi piękną karierę.
- Ma smykałkę do sędziowania, jest sprytny i ambitny, wie, że cały czas musi się uczyć. Od niego samego zależy, czy wykorzysta swoją szansę - mówi Rejczyk.
Witoń grał w piłkę w juniorach Siarki Tarnobrzeg, później reprezentował barwy LZS Cygany, bowiem w tej miejscowości mieszka. Do sędziowania namówił go jego brat Grzesiek, były bramkarz Siarki Tarnobrzeg, który ze względów osobistych musiał przerwać przygodę z gwizdkiem. Czy dłużej posędziuje Marek?
- Nie wiem, na razie mnie to bawi, można rzec, że jest to moja pasją. Jak każdy, który biega z gwizdkiem, tak i ja mam swoje marzenia. Chciałbym kiedyś poprowadzić mecze w ekstraklasie - mówi Witoń, który przez kolegów nazywany jest "Cyganem", z racji miejscowości, w której mieszka.
Marek jeździ ma mecze jako asystent z Rafałem Sawickim, drugoligowym arbitrem z Tarnobrzega. Jesienią zaliczył swój pierwszy mecz w pierwszej lidze. Asystował Mariuszowi Złotkowi z Gorzyc w spotkaniu Znicza Pruszków z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. W tak młodym wieku zasmakował już pierwszej i drugiej ligi, to wystarczająca mobilizacja, by myśleć o sędziowskiej przyszłości i pracować nad sobą, ile tylko sił.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?