MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z Wrzaw wyruszy największy element turbiny do powstającego w Stalowej Woli bloku gazowego

Zdzisław Surowaniec
Pracownicy rozkopali część ronda na osiedlu Rozwadów i wzmacniają betonowymi płytami część, po której przejedzie ładunek.
Pracownicy rozkopali część ronda na osiedlu Rozwadów i wzmacniają betonowymi płytami część, po której przejedzie ładunek. Zdzisław Surowaniec
Szykuje się niezwykłe widowisko dla mieszkańców naszego regionu. W sobotę rano z Wrzaw w powiecie tarnobrzeskim wyruszy w ostatnią podróż największy element turbiny do powstającego w Stalowej Woli bloku gazowego. Ma wymiary 4 metry wysokości, 5,5 szerokości i waży 460 ton. To największy transport w Polsce w ostatnich latach.

1,6 mld zł

Blok gazowy w Stalowej Woli zostanie oddany do użytku w połowie 2015 roku. Koszt budowy szacuje się na 1,6 mld złotych. Planuje się, że blok w Stalowej Woli będzie wytwarzał rocznie ok. 3,5 tys. GWh energii elektrycznej zużywając 600 mln m sześc. gazu. Wybudowany w oparciu o nowoczesne technologie blok gazowo-parowy, będzie największy w Polsce. Będzie bardziej wydajny niż podobne bloki oparte na spalaniu węgla, będzie też emitował dwukrotnie mniej dwutlenku węgla.

Wyładunek stalowych belek, które posłużą do wzmocnienia nawierzchni pod przejściem podziemnym pod Alejami Jana Pawła II.
Wyładunek stalowych belek, które posłużą do wzmocnienia nawierzchni pod przejściem podziemnym pod Alejami Jana Pawła II. Zdzisław Surowaniec

Wyładunek stalowych belek, które posłużą do wzmocnienia nawierzchni pod przejściem podziemnym pod Alejami Jana Pawła II.
(fot. Zdzisław Surowaniec)

Wcześniej Wisłą i Sanem do Stalowej Woli dotarły barkami mniejsze elementy turbiny. Z największym zespołem barki nie mogły wpłynąć do stosunkowo płytkiego Sanu. Turbina od wiosny stała zakotwiczona na Wiśle we Wrzawach. Ostatnie piętnaście kilometrów transport przejedzie drogą z szybkością dwóch kilometrów na godzinę. Zajmie to dwa dni. To olbrzymie zadanie dla firm zajmujących się transportem.

Ciężki ładunek już na początku będzie musiał pokonać duży próg jakim jest wał na Wiśle. Wał nie może był rozjechany, więc został wzmocniony betonowymi płytami. Usadowiony na 90-osiowym podnośniku element turbiny przejedzie przez Zaleszany w kierunku Stalowej Woli droga krajową. Wjedzie do centrum miasta. Od poniedziałku już zmienione zostały zasady ruchu w Alejach Jana Pawła II. Na zamkniętym pasie wzmacnia się osłabione miejsca, takie jak przejście podziemne przy bazylice, kładzie się blachy, które mają wzmocnić nawierzchnię. Pracownicy rozkopali część ronda na osiedlu Rozwadów, demontowana jest sieć elektryczna.

Już tylko godziny odliczają organizatorzy do rozpoczęcia największego w powojennych latach transportu olbrzymiego elementu turbiny do elektrowni gazowej, budowanej przez Hiszpanów w Stalowej Woli. To niezwykle trudne, skomplikowane przedsięwzięcie musi być zrealizowane z zegarmistrzowską precyzją.

Od tygodnia stawiane są znaki o zmianie organizacji ruchu na drodze krajowej od Wrzaw, przez Zaleszany, centrum Stalowej Woli do elektrowni. Element turbiny o wadze 460 ton wyjedzie znad brzegu Wisły we Wrzawach o godzinie szóstej rano w sobotę, po piętnastu godzinach dotrze do Stalowej Woli przez osiedle Rozwadów.

- Tych znaków zmieniających organizację ruchu na trasie przewozu turbiny będzie bardzo dużo, więc już teraz musimy je ustawić - powiedział Czesław Łopucki, kierownik Rejonu Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Nisku.

Transport pojedzie z Wrzaw do Stalowej Woli przez Gorzyce, Zaleszany, Zbydniów, Turbię i Rozwadów. Konwój będzie się poruszał z prędkością 2 km na godzinę. Rondo w Rozwadowie jest już częściowo zdemontowane, aby pojazd mógł przejechać na nim po specjalnych nakładkach.

Na czas transportu zostaną zorganizowane objazdy przez poszczególne miejscowości. Na niektórych odcinkach ruch będzie się odbywał wahadłowo. Tak duży ładunek, wymagający szeregu przygotowań i zabiegów, jeszcze przez Podkarpacie nie przejeżdżał. Część wielkogabarytowych części turbiny przypłynęła Wisłą barkami z Gdańska i Sanem dotarły do elektrowni w Stalowej Woli, wykorzystując wysoki stan wody.

Elementy są przede wszystkim długie i możliwe do przewiezienia tylko rzecznym transportem. Taki transport pozwala uniknąć olbrzymich problemów związanych z transportem drogowym i usuwaniem przeszkód takich jak znaki drogowe i trakcje elektryczne. Jednak - jak widać - największy element dotrze pod koniec transportu drogą lądową.

W środę pracownicy układali stalowe podpory pod przejściem podziemnym w Alejach JPII, gdzie właściwie jest sklep. Niemożliwe było ostemplowanie podziemia, więc powstanie "najazdowy most". Zwożono stalowe płyty do wzmocnienia asfaltowej nawierzchni, aby wytrzymała nacisk ładunku przewożonego na dziewięćdziesięcioosiowej naczepie.

Mieszkańcy muszą się liczyć z utrudnieniami. Trudniej będzie się poruszać po trasach, którędy będzie szedł transport, będą okresowe (godzinne) wyłączenia prądów tam, gdzie są linie napowietrzne. Wielka ulga przyjdzie dopiero wtedy, kiedy transport skręci za bramę elektrowni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie