MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zmyślili historię o napadzie, żeby nie płacić za karetkę

Marcin RADZIMOWSKI
- Utrata przytomności przez nastolatka wystraszyła pozostałą dwójkę, dlatego na miejsce wezwali karetkę pogotowia. W obawie przez koniecznością pokrycia przyjazdu karetki pogotowia a także z obawy przed reakcją ich rodzin, ustalili zmyśloną wersję tego zdarzenia
- Utrata przytomności przez nastolatka wystraszyła pozostałą dwójkę, dlatego na miejsce wezwali karetkę pogotowia. W obawie przez koniecznością pokrycia przyjazdu karetki pogotowia a także z obawy przed reakcją ich rodzin, ustalili zmyśloną wersję tego zdarzenia sxc.hu
16-latek z gminy Baranów Sandomierski (powiat tarnobrzeski) tak się upił alkoholem, że upadł i uderzył głową o ławkę. Nieprzytomnego nastolatka przewieziono do szpitala, tam odzyskał świadomość po reanimacji. Aby zataić sprawę picia wódki, młodzi ludzie wymyślili historię o rzekomo dokonanym na 16-latku rozboju…

Wszystko zaczęło się kilka dni temu, kiedy to wieczorem po godzinie 22 dyżurny policji w Tarnobrzegu został powiadomiony przez dyspozytorkę szpitalnego oddziału ratunkowego o przywiezieniu do szpitala 16-letniego chłopaka. Młody człowiek był nieprzytomny, prawdopodobnie został pobity na terenie gminy Baranów Sandomierski. Sprawą zajęli się policjanci pionu kryminalnego.

- Funkcjonariusze rozpytali nieletniego oraz dwoje świadków, 15-letnią koleżankę chłopaka i jego 19-letniego brata. Wszyscy troje zgodnie potwierdzili, że zostali napadnięci przez grupę nieznanych im osób. Jeden z napastników miał kopnąć w szyję 16-latka, który w wyniku ciosu przewrócił się na ziemię tracąc przytomność. Młodzi ludzie na miejsce zdarzenia wezwali pogotowie ratunkowe. Sprawcy napaści mieli też zabrać poszkodowanemu telefon komórkowy - relacjonuje nadkomisarz Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu.

Stróże prawa wnikliwie przeanalizowali zeznania pokrzywdzonego i od razu dostrzegli tam wiele niejasności. Postanowili więc przyjrzeć się bliżej całej sprawie i sprawdzić, czy przypadkiem młodzi ludzie nie kłamią i nie zmyślili całej tej historii.

- Policjanci krok po kroku weryfikowali treść zawiadomienia i zeznań świadków z rzeczywistością. Nie potrzebowali zbyt dużo czasu, by wykazać, że tak naprawdę całego zdarzenia nie było. Gdy kłamstwo wyszło na jaw, młodzi ludzie zgłaszający rozbój opowiedzieli faktyczny przebieg zdarzenia - dodaje policjantka.
Okazało się, że tego wieczoru młodzi ludzie poszli do sklepu po alkohol i po jego zakupie zorganizowali imprezę. 19-letni chłopak wspólnie z 16-letnim bratem wypili butelkę wódki. W pewnej chwili, zamroczony alkoholem chłopak wstał od towarzystwa, chwiejąc się na nogach uszedł kilka kroków i upadł, uderzając głową w krawędź ławki.

- Utrata przytomności przez nastolatka wystraszyła pozostałą dwójkę, dlatego na miejsce wezwali karetkę pogotowia. W obawie przez koniecznością pokrycia przyjazdu karetki pogotowia a także z obawy przed reakcją ich rodzin, ustalili zmyśloną wersję tego zdarzenia - mówi nadkomisarz Beata Jędrzejewska-Wrona.

Sprawą 19-latka zajął się prokurator, postępowanie nieletnich oceni sąd rodzinny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie