![- Partie mogą być finansowane z naszych podatków, ale powinna być większa kontrola nad tymi pieniędzmi. Nie można też byłoby płacić partiom za takie](https://d-pt.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/18/3f/560732a745cb4_o,size,445x270,q,71,h,433012.jpg)
- Partie mogą być finansowane z naszych podatków, ale powinna być większa kontrola nad tymi pieniędzmi. Nie można też byłoby płacić partiom za takie rzeczy jak cygara czy alkohol - uważa Adam Gierczak z Radomia.
(fot. Tadeusz Klocek)
Drogie wina, ubrania, buty, cygara, konferencje w klubach z tancerkami czy kampania wyborcza z wielkimi plakatami za milion złotych - jak się okazuje na takie sprawy wydają pieniądze podatników rozmaite partie polityczne.
Co na temat finansowania partii z pieniędzy podatników sądzą radomianie? Sprawdź TUTAJ
Nie milkną komentarze po tym, jak okazało się na co idą dotacje dla partii politycznych. Dowiadujemy się, że takie wydatki są poza jakąkolwiek kontrolą społeczną. Do tej pory nie zdawaliśmy sobie sprawy, że żona premiera Donalda Tuska ubiera się za publiczne pieniądze, a ochrona prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego kosztuje ponad milion złotych rocznie. Jak wyliczono, każdy Polak od niemowlaka po starca wydaje około 10 złotych rocznie na partie, niezależnie od tego, czy je popiera czy nie.
TYLKO Z BUDŻETU
Najwięcej pieniędzy z budżetu dostają największe ugrupowania. Tylko w ubiegłym roku PO dostała 18 milionów złotych, a PiS 17 milionów złotych. Radomski poseł Platformy Radosław Witkowski przypomina, że jego ugrupowanie od dawna apelowało o zniesienie finansowania partii z budżetu.
- Niestety, arytmetyka głosów w Sejmie jest taka, że nie można tego przegłosować. Większość posłów w Sejmie jest przeciwna zniesieniu dotacji - mówi Radosław Witkowski.
Poseł dodaje, że mimo oporu w Sejmie, cztery lata temu, dzięki zaangażowaniu posłów PO, udało się zmniejszyć dotacje o połowę.
TAK JEST DOBRZE
Z kolei parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości twierdzą, że nie ma lepszego sposobu na finansowanie partii jak z budżetu państwa. -
Ten sposób stosuje większość krajów europejskich - zauważa Wojciech Skurkiewicz, radomski senator PiS.
Jego zdaniem, ważna jest niezależność Sejmu i Senatu i odporność polityków na różne źródła nacisku, w tym potężne lobby, które wpływałyby na stanowienie prawa.
- Jeśli partie samodzielnie będą zabiegać o pieniądze na swoją działalność, to nikt nie gwarantuje, że nie pojawią się pieniądze ze źródeł przestępczych - wyjaśnia senator.
NA WŁASNYM GARNUSZKU
Są jednak takie ugrupowania, które działają bez pieniędzy podatnika i nie chcą ich brać.
- My nie chcemy cudzych pieniędzy, bo to niemoralne! Unia Polityki Realnej istnieje już prawie ćwierć wieku i finansuje się sama. Mamy składki, darowizny. Tak robi się w USA. Uważamy, że jeśli komuś chce się finansować czyjeś działanie i program polityczny, to może przekazać na to swoje pieniądze - mówi Waldemar Rajca, radomski działacz Kongresu Nowej Prawicy Janusza Korwin - Mikkego.
ODPIS Z PODATKU
Inny sposób finansowania proponuje z kolei Ruch Palikota. Działacze też chcą znieść dotację z budżetu, ale na partie płaciliby bezpośrednio sami podatnicy.
- Byłby to jednak dobrowolny odpis. Z corocznego zeznania podatkowego moglibyśmy odpisywać pół procent dochodu na partie. To sprawiedliwe finansowanie. Bo jeśli okazałoby się, że partia nie spełnia naszych oczekiwań, już w następnym roku w zeznaniu podatkowym moglibyśmy zrezygnować z przekazania jej pieniędzy - mówi Armad Ryfiński, poseł Ruchu Palikota.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?