Profesor Jolanta Rudzka-Habisiak pokazała swoje tkaniny (zdjęcia)

- A ja zazdroszczę pani profesor - westchnął podczas otwarcia wystawy rzeźbiarz, Wiesław Jelonek. ( z prawej). Od lewej rektor, Mirosław Luft i profesor Aleksander Olszewski, dziekan Wydziału Sztuki
(fot. Barbara Koś)

Profesor Jolanta Rudzka- Habisiak z Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi jest jednej z najbardziej cenionych polskich projektantek tkaniny unikatowej i użytkowej.

- Tutaj chciałam pokazać jakby przekrój moich prac - mówiła artystka podczas wernisażu.

Zdaniem autorki, kameralna Galeria "Rogatka", wspaniale nadaje się do prezentacji tkanin.

- Nie znałam wcześniej tej galerii ale miałam jej plan - zaznaczyła Jolanta Rudzka- Habisiak. - Trochę miałam jednak obawy czy wszystkie moje prace tutaj się zmieszczą. Zmieściły się idealnie!

Artystka wykonuje tkaniny niecodzienne: splata je z pociętych wąziutko paseczków skóry, czasami też z paseczków papieru. Daje to efekt zachwycający.

- Mnie dotychczas piękny papier kojarzył się z dolarem - zażartował rektor Politechniki, profesor Mirosław Luft. - Tymczasem widzę piękną tkaninę!

- A ja mogę tylko zazdrościć pani profesor - westchnął rzeźbiarz Wiesław Jelonek, kurator Rogatki.

Z powodu stosowanego tworzywa tkaniny Jolanty Rudzkiej - Habisiak odbiega od potocznej wizji tkaniny wykonanej z włókna, wełny czy sizalu.

- Kocham mój podstawowy materiał -skórę - mówiła artystka. -Z garbarni dostaję ścinki skóry i jestem zachwycona jej barwą, zapachem…Ale w moich tkaninach stosuję zawsze tę samą technikę: splot, przeplot, węzeł…

W pracach pokazanych w Rogatce zdumiewa bogactwo faktur i kolorów tkanin, które odwołują się często do świata natury.

Twórcy tkanin artystycznej, jak na przykład Hanna Wojdała - Markowska, inicjatorka zaproszenia profesor Rudzkiej - Habisiak do Radomia, przyjrzy się, w jaki sposób autorka przyszywa supły, przeplata pasma materii.

Oglądający tkaniny widz dopiero przy bliższym przyjrzeniu się fakturze tkaniny dostrzeże w niej paski miękkiej, elastycznej, zachowującej kształt i podatnej na formowanie skóry oraz - traktowane jak włókna - pasma papieru.

Zagęszczanie lub rozrzedzanie paseczków daje różnorodne, bardzo sugestywne faktury.

Te zawieszone w mniejszej sali Rogatki tkaniny robią wrażenie białych reliefów. Niektóre przypominają grafikę.

- Chciałam przecież zostać graficzką - mówiła Jolanta Rudzka - Habisiak. - Dlatego łączenie obu dyscyplin jest dla mnie wielką radością.

Wystawa czynna będzie w Rogatce przez miesiąc.

Jolanta Rudzka-Habisiak studiowała w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych im. Wł. Strzemińskiego (obecnie Akademia Sztuk Pięknych im. Wł. Strzemińskiego) w Łodzi, gdzie w 1985 roku uzyskała dyplom w Pracowni Tkaniny Unikatowej.
Obecnie jest profesorem zwyczajnym, kieruje Pracownią Innowacyjnych Obiektów do Wnętrza, Dywanu i Gobelinu w macierzystej uczelni.

Wzięła udział w ponad 150 wystawach zbiorowych - polskich i międzynarodowych; miała 25 wystaw indywidualnych.

Jolanta Rudzka-Habisiak należy bez wątpienia do grona czołowych artystek, które dziś przeobrażają sztukę tkacką. Obszar jej zainteresowań i działań plastycznych jest bardzo duży. Zajmuje ją szeroko pojęta tkanina artystyczna, projektowanie dywanów, a także tworzenie nietypowych "przedmiotów" tkackich - obiektów, instalacji oraz grafik inspirowanych sztuką włókna.

Projektuje dywany do wnętrz - w 2009 roku zaprojektowała wraz z zespołem dywany do Pałacu Prezydenckiego w Warszawie.

- Mnie dotychczas piękny papier kojarzył się z dolarem - zażartował rektor Politechniki, profesor Mirosław Luft. - Tymczasem widzę piękną tkaninę!
(fot. Barbara Koś)

- W moich tkaninach stosuję zawsze tę samą technikę: splot, przeplot, węzeł - tłumaczyła Jolanta Rudzka - Habisiak.

(fot. Barbara Koś)

- Gdybym to ja miał taki talent - rektor Mirosław Luft gratuluje artystce.

(fot. Barbara Koś)

Ożywiona dyskusja Jolanty Rudzkiej - Habisiak z radomskimi artystami, pracownikami Wydziału Sztuki.
(fot. Barbara Koś)

Wystawę oglądsać można do końca kwietnia
(fot. Barbara Koś)

(fot. Barbara Koś)