Radomskie „Groty” na ukraińskim froncie
Ilość broni wyprodukowanej w Radomiu i wysłanej na Ukrainę objęta jest tajemnicą. Jednak już pierwszego dnia wojny, 24 lutego ubiegłego roku samo Ministerstwo Obrony Ukrainy poinformowało, że Polska wyśle w najbliższym czasie dla ukraińskiej armii 10 tysięcy sztuk karabinków msbs „Grot”. Broń nie była wysyłana wprost z Radomia, ale z rezerw wojskowych. Najprawdopodobniej wykorzystywano nie tylko wojskowe kanały transportu, ale z uwagi na aktywne w tamtym czasie lotnictwo rosyjskie, również kanałami cywilnymi – ciężarówkami i busami cywilnymi. W każdym bądź razie broń z Radomia trafiła szybko na ukraiński front, bo już na wiosnę można było znaleźć w sieci filmiki, gdzie ukraińscy wojskowi chwalą niezawodność, celność i poręczność polskich karabinków z Radomia.
Zobacz więcej:
Obecnie można znaleźć w sieci różne filmiki dokumentujące udział radomskiej produkcji w wojnie na Ukrainie. W zamieszczonym na twitterze poście bardzo pozytywnie na temat karabinków wypowiada się Amerykanin walczący ochotniczo w legionie cudzoziemskim na Ukrainie. Na jednym z filmików zamieszczonym poniżej żołnierz ukraiński używa karabinka „Grot” do ostrzału przeciwnika.
Zobacz:
Żołnierz korzysta z jednej z zalet broni z Radomia. Ukrainiec jest leworęczny i korzysta z możliwości przestawienia karabinka tak, aby wyrzucał on łuski na lewą stronę. „Na obie strony” można dużym, łatwym manipulatorem przekręcić zabezpieczenie broni. W tym egzemplarzu broni jest przezroczysty, zrobiony z tworzywa sztucznego magazynek, co pozwala zobaczyć ile jeszcze mamy amunicji. W Radomiu produkowane są także inne magazynki. Filmiki przychodzące z frontu, ale także opnie wyrażane przez żołnierzy, w przyszłości pozwolą pracownikom Fabryki Broni na ewentualne dokonywanie usprawnień i modyfikacji. Dzięki uwagom polskich żołnierzy uczestniczących w wojnie w Iraku i Afganistanie dokonywano też modyfikacji innego rodzaju broni produkowanej w Radomiu – Beryla. W przypadku msbs Grot fachowcy od broni zauważają raczej niedociągnięcia w szkoleniu żołnierzy ukraińskich, albo przyzwyczajenie, które zostały jeszcze tym kraju z czasów sowieckich. Żołnierz na jednym z filmików strzela „na taliba” – nie opierając kolby o ramię. To znacznie zmniejsza skuteczność strzelania. Żołnierz ukraiński „dobija” zakładany magazynek. „Dobijać” magazynek trzeba w kałasznikowach, w polskiej produkcji wszystko wpina się i wypina łatwo, a Grot rzekomo nie lubi „dobijania”. Wreszcie żołnierz ukraiński próbuje przeładować broń przy pustym magazynku, w Grocie trzeba najpierw wymienić magazynek.
Zobacz więcej:
Na kolejnym filmiku grupa ukraińskich żołnierzy przygotowuje się do akcji oklejając się żółtymi taśmami. Wszyscy mają radomskie „Groty”. Jeden z nich ma karabinek w piaskowym barwieniu – broń w Radomiu produkuje się w różnych ubarwieniach w zależności od tego, gdzie będzie używana. Na przykład na pustyni żołnierze powinni być wyposażeni w broń w barwieniu „afgańskim”. Drugi z żołnierzy ma „Grota” z granatnikiem. To także zaleta radomskiej broni. W przeciwieństwie do klasycznego „kałasznikowa” Grot wyposażony jest w specjalną szynę i zaczepy. Można do niego doczepić różne rzeczy – nie tylko granatnik, ale też celownik optyczny, albo laserowy, latarkę, nóż -bagnet. Sama broń jest tak skonstruowana, że można ją składać i rozkładać jak klocki lego, zmieniając na przykład jedną lufę na inną lufę. Na kolejnym filmiku piechota ukraińska zmierza na wyznaczone pozycje. Żołnierze wyposażeni są w karabinki „Grot”.
Zobacz więcej:
Zobacz film:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?